Rzgów miał dużo szczęścia, bo już w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku doczekał się obwodnicy. Tak wówczas nazywano dwujezdniówkę omijającą ciasne i zatłoczone centrum grodu nad Nerem. Dziś mało kto o tym pamięta, a obwodnica jest po prostu ulicą Katowicką. Zanim jednak powstała, w centrum Rzgowa bezustannie powstawały korki, bo nie dość, że przetaczał się przez miasto cały ruch tranzytowy z Łodzi w kierunku Częstochowy, Radomia czy Kielc, to jeszcze na ulicach można było zobaczyć pędzone stada krów, za którymi w ślimaczym tempie jechały autobusy czy tramwaje.

Przypominam te fakty nie bez powodu – dziś podobna sytuacja jest w niedalekim Srocku i choć spora część pojazdów korzysta z pobliskiej autostrady A-1, to nadal centrum osady jest zatłoczone i dochodzi tu do wielu wypadków oraz kolizji. Na szczęście Srock znalazł się wśród 5 projektowanych inwestycji woj. łódzkiego, które będą realizowane w ramach rządowego programu „100 obwodnic”. Do wbicia pierwszej łopaty w ziemię jeszcze daleko, ale należy mieć nadzieję, że ta inwestycja zostanie jednak zrealizowana. Obwodnica będzie miała długość 3,8 km i ominie centrum osady, dzięki czemu mieszkańcy wreszcie odetchną, pozbywając się hałasu i spalin.

Na jakim etapie są przygotowania tej inwestycji mającej duże znaczenie także dla mieszkańców Łodzi czy Rzgowa? Kilka miesięcy temu łódzki Oddział GDDKiA informował o tym, że jest na etapie uzyskiwania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Inwestor planuje, że pierwsze konkretne prace ruszą w 2025 roku, a obwodnica będzie gotowa w 2027 roku. Z kilku wariantów przebiegu obwodnicy wybrano lokalizację zachodnią.  Czy uda się zrealizować te zamierzenia? – przekonamy się już za kilka lat.

R.Poradowski