We wrześniu tego roku minie ćwierć wieku od narodzin rzgowskiej firmy „Gealan”. Początki były w podkoluszkowskiej Bogdance, gdzie pracowało zaledwie kilka osób, potem wybór padł na Rzgów i rozpoczął się wyścig z czasem. W szybkim tempie rosły hale, a z nimi produkcja coraz nowocześniejszych profili do wytwarzania okien i drzwi. Rocznie tych profili powstaje dziś – bagatela – 19 mln metrów. Wybór Rzgowa nie był przypadkowy. Firma nabyła działkę przy ul. Rudzkiej, ale duże znaczenie miał też klimat, jaki stworzył samorząd dla inwestorów. Grzegorz Bień, członek Zarządu „Gealan Polska”, który zaczynał jeszcze w Bogdance, uważa, że wybór był słuszny.

Dzięki bezustannemu inwestowaniu przez całe ćwierćwiecze rzgowska firma, wchodząca w skład koncernu „Veka”, jest potentatem nie tylko na krajowym rynku, na który trafia ok. 60 proc. profili, ok. 25 proc. odbierają Niemcy, a resztę m.in. Chorwacja i Rumunia. Z pewnością zaskoczy niektórych informacja, że mimo wojny znaczącym odbiorcą wyrobów ze Rzgowa jest Ukraina, na razie głównie zachodnia, ale gdy kiedyś ustaną działania zbrojne, tamtejszy rynek zapewne będzie potrzebował dużo profili.

W 2020 roku zakończono budowę wielkiej, nowoczesnej hali magazynowej, która stała się symbolem szybkiego rozwoju firmy. Dziś nie tylko wdraża się w niej nowoczesne systemy magazynowania i zarządzania, ale też obiekt ten przynosi dodatkowe korzyści dzięki fotowoltaice. Zaplanowano ją już w fazie projektowania hali o pow. 12,5 tys. m kw., co okazało się znakomitym rozwiązaniem. Już dziś dzięki tej instalacji i 3-milionowej inwestycji zakład pokrywa 7 proc. rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną, a docelowo będzie to nawet 10 proc. Rzgowski zakład pod tym względem przoduje w grupie.

To nie jedyna przełomowa nowość w rzgowskiej firmie. W drugiej połowie roku ruszy produkcja nowych profili, które będą znacznie trwalsze i odporniejsze na warunki atmosferyczne. Tzw. acrylkolor jest już obecny na niemieckim rynku, teraz przyszła kolej na Polskę. Wdrożenie do produkcji nowych profili to skomplikowana operacja w firmie, bo trzeba zmienić całą infrastrukturę, dostosować maszyny do nowej technologii. Dlatego przygotowania trwają już od roku. Gdy już ruszy produkcja tych profili, stopniowo będzie rosła, zastępując tradycyjne białe i okleinowane wyroby.

Wdrażanie profili akrylowych pokazuje jak na dłoni zaplanowany i konsekwentnie realizowany proces rozwoju firmy, bo oprócz nowych wyrobów coraz więcej tu także automatyzacji, która zastępuje ludzi. Widać ją nie tylko we wspomnianej wielkiej hali magazynowej, ale i przy liniach wytwarzających profile. – To konieczność, bo pozyskiwanie pracowników jest coraz trudniejsze, a ponadto zatrudnianie dodatkowych ludzi to dodatkowe koszty. Ludzi zastępują też komputery i nowoczesne programy do zarządzania firmą. – Kiedyś królowała kartka papieru i zapisywane na niej dyspozycje, teraz dzięki wspomnianym programom w każdej chwili można śledzić całą gospodarkę w firmie – wyjaśnia G. Bień.

Można odnieść wrażenie, że mimo upływu ćwierćwiecza rzgowski zakład jest w fazie permanentnego rozwoju. Dyktuje to nie tylko rynek i zapotrzebowanie na coraz nowocześniejsze profile, ale i całe zewnętrzne otoczenie stawiające dziś na ekologię, zieloną energię i zdrowe środowisko. Na tym polu zrobiono już sporo, ale życie nie znosi próżni i np. po wybudowaniu zbiorników na wody opadowe, co okazało się konieczne choćby ze względu na okolicznych mieszkańców, trzeba będzie zrobić jeszcze sporo, by zmniejszyć np. hałas. Nie brakuje zresztą i innych wyzwań, bo świat nie stoi w miejscu…

Ryszard Poradowski