I to już teraz jest zmartwieniem rzgowskich samorządowców. Z jednej strony – z pozoru „prezent” ten jest atrakcyjny, z drugiej zaś to olbrzymi kłopot. Dlaczego? Bo Stacja Uzdatniania Wody, pracująca tu od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, to skomplikowany i nietypowy obiekt przemysłowy, z obszernymi polami osadowymi, których rekultywacja już ruszyła. Zdaniem burmistrza Rzgowa Mateusza Kamińskiego za wcześnie jeszcze mówić o docelowym przeznaczeniu całego obszaru. Niektórzy radni widzieliby tu farmę fotowoltaiczną, inni chcieliby te tereny przeznaczyć na rekreację.

W SUW w Kalinku odbyło się niedawno spotkanie radnych i burmistrza z przedstawicieli Zakładu Wodociągu i Kanalizacji w Łodzi, wchodzącego teraz w skład Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. Dotychczasowi użytkownicy Stacji w Kalinku chcą się wyprowadzić w ciągu dwóch lat. Płynąca teraz przez SUW woda z Bronisławowa nad Zalewem Sulejowskim popłynie docelowo rurą bezpośrednio do stacji na Chojnach.

– Musimy się zastanowić nad wykorzystaniem obiektów Stacji i pól osadowych, by nie popełnić błędów. Osady zalegają prawdopodobnie wiele metrów w głąb ziemi i z pewnością nie będzie można na nich wznosić dużych obiektów. Na razie podjęliśmy rozmowy w sprawie rekultywacji wspomnianych pól osadowych – mówi M.Kamiński. – Choć mamy 2 lata na podjęcie decyzji, zdajemy sobie sprawę z tego, że w gruncie czasu mamy niewiele.

R.Poradowski

Na zdjęciu: budowa jednego z urządzeń SUW w Kalinku