18 grudnia – jak podało Ministerstwo Zdrowia, przybyło w kraju 11013 zakażonych koronawirusem, zmarło zaś w ciągu ostatniej doby 426 osób Wykonano łącznie 33,9 tys. testów. W szpitalach przebywa prawie 19 tys. zakażonych. W Łódzkiem ostatniej doby przybyło 656 zakażonych, zmarły zaś 34 osoby. W powiecie łódzkim wschodnim według danych rządowych w ciągu ostatniej doby zachorowało 17 osób, na szczęście nikt nie zmarł. Gorzej było w innych powiatach, np. w pabianickim zachorowało 61 osób, zmarły 2, w zduńskowolskim odpowiednio 28 i 2, sieradzkim – 19 i 3, tomaszowskim 28 i 1, a w powiecie bełchatowskim zachorowało 12 osób, ale zmarły aż 4.

Jaka jest sytuacja w gminie Rzgów? Nie dysponujemy danymi liczbowymi, bo swoimi centralistycznymi decyzjami blokuje je rząd, można jednak przyjąć, że w ostatnich dniach codziennie przybywało 4-5 nowych zakażonych koronawirusem.

Koronawirus to z pewnością sprawa bardzo poważna, o czym świadczy chociażby duża liczba ludzi zakażonych i przegrywających walkę z tą chorobą. Dlatego chciałbym, aby i władze naszego kraju traktowały covid-19 ze śmiertelną wręcz powagą. Tymczasem widzimy, że tego brakuje, a decyzje są niejednokrotnie niezrozumiałe, chciałoby się powiedzieć niekompetentne, chaotyczne i niespójne. Tak to bywa w życiu. Oto przykłady.

Pozamykano lokale gastronomiczne, także bary, w których na co dzień żywi się bardzo dużo osób. Można jedynie brać posiłki na wynos. Niektórzy zabiorą śniadania czy obiady do domu, inni jedzą gdzieś na korytarzach, okiennych parapetach, w samochodach. A przecież wystarczyłoby w stołówce ustawić choćby kilka stolików. Stołówka to przecież nie restauracja, do której przychodzi się na dłużej, celebruje rodzinny obiad.

Także domy kultury zamknięto, nie mogą prowadzić żadnej działalności, nawet w reżimie sanitarnym, tymczasem w halach sportowych organizowane są liczne imprezy dla dzieci. Tak jest np. w hali sportowej w Rzgowie. A przecież dzieciarnia w ograniczonym stopniu, przy zastosowaniu reżimu sanitarnego, mogłaby zaglądać i do GOK.

Wiele urzędów zgodnie z obowiązującymi zaleceniami zamknęło się przed interesantami. Oczywiście urzędnicy załatwiają sporo spraw za pośrednictwem telefonu i internetu, ale np. wpłacanie należnych podatków nie wszyscy chcą i potrafią załatwić w ten sposób. W Rzgowie wygrał rozsądek i złoty środek: kasa w Urzędzie Miejskim, dostatecznie zabezpieczona przed dostępem wirusa, jest dostępna dla mieszkańców, zamknięto jednak kasę w „Wodociągach”, bo tam nie było możliwości dostatecznego zabezpieczenia pracowników. I dobrze, że sensownie rozwiązano problem, udostępniając przynajmniej kasę w magistracie.

Takie przykłady można mnożyć. Nic dziwnego, że nie wszyscy szanują takie zalecenia i rozwiązania władz w Warszawie. A to z pewnością jest niebezpieczne…

R.Poradowski