Tradycyjnie pierwszego dnia wiosny rzgowianie spalili i utopili Marzannę – symbol długiej zimy. Z Domu Kultury, gdzie u stóp Marzanny zebrali się m.in. członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Rzgowianie” z szefową Renatą Furgą i szefem kapeli Jarosławem Rychlewskim śpiewano pieśni o rychłym końcu symbolu zimy i radości z powodu wiosny. A potem cały wiosenny orszak – z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, wśród których widzieliśmy m.in. burmistrza Mateusza Kamińskiego i radną powiatową Klaudię Zaborowską-Gorzkiewicz, udał się ulicą Literacką nad Strugę. Tu na brzegu strumienia, rozebrana już i pozbawiona pięknego pasiaka wykonanego niegdyś przez Ewę Majdzińską, podpalona przez mistrza wiosennej ceremonii Jerzego Murasa, przy śpiewie – szybko spłonęła. Resztki trafiły do wody.

Przy akordeonowej muzyce młodzi rzgowianie śpiewali m.in.:

Niesimy Marzannę, na pole, na pole

Ażeby wyguni niedole, niedole

Marzaneczka rosła, aże nam urosła

Jak sosna, jak sosna

Kajżeś Marzaneczko bywała, bywała

Kajżeś cało zima przespała, przespała

Utopimy marzannę szkaradną,

niech z nią troski zimowe przepadną.

Zaczynamy wiosenne porządki,

Sprzątnęliśmy już dziś wszystkie kątki

Jeszcze chłodno i błoto na razie

Lecz na wierzbach widoczne są bazie…

Teraz już nikt nie ma wątpliwości – Pani Wiosna już pojawiła się. Teraz będzie już cieplej…

Ryszard Poradowski