Rozmowa z przełożoną i dyrektorką Ośrodka Dziennego Pobytu Osób Starszych i Niepełnosprawnych w Rzgowie felicjanką siostrą Kornelią

– Już ponad 90 lat siostry pomagają mieszkańcom rzgowskiej gminy i wciąż okazują się potrzebne…

– Gdy w 1931 roku z inicjatywy biskupa Wincentego Tymienieckiego siostry zostały sprowadzone do Rzgowa, istniała potrzeba opieki nad dziećmi, których rodzice dojeżdżali codziennie do pracy w Łodzi. Już wkrótce po uruchomieniu ochronki zgłosiło się aż 70 dzieci. Bardzo trudne warunki lokalowe sprawiły, że szybko trzeba było zbudować przedszkole. Już 18 września 1932 roku ks. dziekan Henryk Borowy dokonał poświęcenia ziemi pod budowę, a dwa tygodnie później ks. bp W. Tymieniecki w obecności starosty Aleksego Rżewskiego i licznie zgromadzonych mieszkańców poświęcił kamień węgielny nowego gmachu. W 1936 roku okazały budynek był gotowy i na początku następnego roku przyjął przedszkolaków. Podczas okupacji niemieckiej felicjanki musiały opuścić siedzibę przy ulicy Ogrodowej 11. Po wojnie odbierano Kościołowi i zakonom placówki wychowawcze, co spotkało również rzgowskie felicjanki. W 1994 roku ruszył Ośrodek Dziennego Pobytu dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych, który już pomaga ludziom oczekującym pomocy. My wciąż, jak nasze poprzedniczki ponad 90 lat temu, czujemy się potrzebne i jak wówczas ludzie zwracają się do nas po pomoc. Jestem pielęgniarką, więc wykonuję tego typu usługi naszym podopiecznym, ale gdy zawożę komuś obiad, to zwykle pomagam też w innych sprawach, pomagam osobie leżącej, robię zakupy. Gdy pojawiam się w domu osoby chorej czy niepełnosprawnej, ważne jest też normalne porozmawianie, bo niejednokrotnie tacy ludzie czują się osamotnieni i opuszczeni.

– Na czym dziś polega praca sióstr – w 1931 roku zaczynały od prowadzenia ochronki dla dzieci?

– Bo taka była wówczas potrzeba w Rzgowie. Dziś nastawieni jesteśmy na inną pomoc – właśnie osobom starszym i niepełnosprawnym. Współdziałamy w tym zakresie z samorządem, który co roku wspiera nas dotacją na wykonywanie określonych zadań. Realizujemy usługi pielęgniarskie, dowozimy osobom starszym i niepełnosprawnym lekarstwa oraz posiłki, robimy najpotrzebniejsze zakupy, a gdy podopieczna wymaga wizyty lekarza czy w szpitalu – dowozimy ją.  Dziś terapii w Ośrodku korzysta 12 osób, posiłki przygotowujemy dla około 20. Wszystko to wykonujemy w miarę możliwości. W tych codziennych usługach pomocny jest samochód będący własnością Zgromadzenia, który już od dłuższego czasu sprawia nam wiele kłopotów.

– Bez pojazdu niemożliwe będzie pomaganie wielu potrzebującym, mieszkającym w odległych wsiach…

– To prawda. Pojazd przejechał już prawie 190 tysięcy kilometrów i zapewne dlatego coraz częściej odmawia posłuszeństwa, jak choćby w ubiegłym roku, gdy niezbędny był długotrwały i kosztowny remont.

– Co jest najtrudniejsze w codziennej pracy felicjanek?

– Najtrudniejsze jest to, że jest nas mało, że potrzebujemy pomocy, by utrzymywać działalność. Dokonywanie zakupów, przygotowywanie i dowożenie posiłków dla potrzebujących, wykonywanie usług pielęgniarskich, utrzymanie budynku – to wszystko wymaga wysiłku i pracy. Tymczasem nasze domy zakonne się kurczą, jest coraz mniej powołań. To codzienne nasze problemy, z którymi musimy sobie poradzić. Dlatego cieszy nas każdy miły gest, każda pomoc. W Rzgowie mamy bardzo dobry kontakt z mieszkańcami, jest tu znakomity klimat, nie czujemy się wyobcowane. Gdy jadę samochodem i widzę osoby pozdrawiające mnie – to jest to bardzo przyjemne i satysfakcjonujące.

– Domyślam się zatem, że mają siostry pomocników, na których mogą liczyć…

– Pomoc rzgowian jest bezcenna, wspierają nas takie firmy jak „Delia Cosmetics”, „Grot”, „Gealan”, „Ptak”, lokalny samorząd, miejscowe sklepy. Wspomniana firma „Grot” przekazuje nam garmaż, mięso po obniżonej cenie. Pani Nina Ryszka pomogła nam kiedyś w wymianie wykładziny, zaleconej przez „Sanepid”. Pomagają też wolontariusze, np. pani Paulina Nowak z GOSTiR, która przygotowywała podopiecznym świąteczne prezenty. Nie sposób wymienić wszystkich wolontariuszy…

– O czym marzą rzgowskie Felicjanki?

– Dziś jest nam niezbędny nowy pojazd, bo to narzędzie naszego codziennego działania. Gdy był przez dwa miesiące w remoncie, odczuli to najbardziej nasi podopieczni.

– 25 października 2024 roku minie 30 lat funkcjonowania Ośrodka w Rzgowie – czego już dziś można życzyć siostrom?

– Jeszcze za wcześnie na świętowanie jubileuszu, ale zapewne przygotujemy się do niego, by przy okazji podsumować działalność i przybliżyć mieszkańcom to, co na co dzień robimy.

——————————————–

Siostra Kornelia – przełożona Felicjanek i dyrektorka Ośrodka Dziennego Pobytu Osób Starszych i Niepełnosprawnych w Rzgowie, w zakonie od 1988 roku, od sierpnia 2018 roku kieruje placówką w Rzgowie. Rodzina jej pochodzi z Kresów, siostra bliźniaczka jest również w zakonie Felicjanek.

Rozmawiał R.Poradowski