Kilka lat temu pisaliśmy, że wielka Łódź zapomina o swoich przedmieściach i źle traktuje sąsiednie gminy. Na dowód przytaczaliśmy problemy, z jakimi ma do czynienia rzgowska gmina w rozwiązywaniu wielu trudnych spraw dotyczących np. utrzymania dróg czy budowy ekranów akustycznych. Ta ostatnia sprawa dotyczy Trasy „Górna” i protestów mieszkańców Starowej Góry, którym wybudowano ważną arterie komunikacyjną kilkadziesiąt metrów od domostw. Rzgowska gmina nie może dojść do porozumienia z Łodzią nie tylko w tej sprawie, ale i należytego utrzymania granicznej ul. Wiekowej w Starowej Górze. Pat trwa od lat i nie widać choćby zapowiedzi zmiany na lepsze.

 Ten fatalny stosunek gospodarzy Łodzi przełożył się ostatnio na protesty i strajk mieszkańców Wiskitna, protestuje także Andrespol. Mają one już dość ignorowania i pomijania ich w kierowaniu środków na inwestycje i rozwiązywanie lokalnych najtrudniejszych problemów. Mieszkańcy Wiskitna chcą odłączenia od Łodzi i przyłączenia ich miejscowości do gminy Brójce. W tej sprawie wypowiedziało się kilkuset mieszkańców, wysłali listy, petycje. Wielka Łódź zapewne nie wyrazi zgody na utratę Wiskitna czy innej miejscowości, bo od lat myśli raczej o przyłączaniu kolejnych miejscowości, jak to zrobiono np. z częścią Bronisina Dworskiego z gminy Rzgów. Działanie z pozycji silniejszego partnera zapewne opłaca się doraźnie, ale skutki takiego traktowania małych sąsiednich miejscowości czy gmin w dalszej perspektywie są fatalne.

Wiskitno, podobnie jak Rzgów, przed wiekami wchodziło w skład „państwa pabiańskiego”, czyli dóbr kanoników krakowskich. Właśnie z 1419 roku pochodzi pierwsza kapitulna wzmianka historyczna o tej miejscowości. To wówczas kapituła przejęła wieś szlachecką od rodziny Remiszewskich. Od 1867 roku istniała gmina Wiskitno, a od 1933 – gromada. Od 1973 r. Wiskitno wchodziło w skład gm. Brójce, a w 1988 r. włączono je do Łodzi. Przed wojną miejscowości dzisiejszej gminy Rzgów związane były z Wiskitnem. Sołtys Grodziska Antoni Bartoszewski był jednym z inicjatorów rozbudowy miejscowej szkoły.

Ryszard Poradowski