Symbolem wielu nadmorskich miejscowości jest rybak, Łódź przez dziesięciolecia szczyciła się włókniarkami, Łask słynął garbarniami i produkcją skórzanego obuwia. A kto przez dziesięciolecia rozsławiał Rzgów? Oczywiście wapniarze. Młodzi rzgowianie nie wiedzą kim byli, bo ich profesja jak błyskawicznie się rozwinęła, tak równie szybko zniknęła. Pozostały po niej trwałe ślady choćby w zabudowie starego Rzgowa.

Wapno z nadpilicznego Sulejowa od wieków cieszyło się wielką popularnością, ale olbrzymie na nie zapotrzebowanie pojawiło się wraz z rozwojem przemysłowej Łodzi. Na budowę potężnych fabryk potrzeba było dużo wapna, a że w Rzgowie mieszkańcy ledwo wiązali koniec z końcem, bo ziemie nie były tu najlepsze, a i pożary oraz epidemie wyrządzały olbrzymie szkody, więc wpadli na pomysł, by dostarczać owe białe złoto. Specjalnie wzmocnione wozy konne wyjeżdżały do Sulejowa, by załadować wapno i przewieźć je do Łodzi. Z czasem tym transportem zaczęło się zajmować coraz więcej mieszkańców, czerpiąc z tego niemałe dochody. Wiele wapniarskich rodów zbudowało domy stojące do dziś.

Po wojnie transport wapna wciąż był atrakcyjny, ale rzgowscy wapniarze wyspecjalizowali się w handlu obwoźnym, dostarczając wapno do wielu miast i miasteczek Ziemi Łódzkiej. Wraz z rozwojem transportu samochodowego, wożenie wapna wozami konnymi przestało być dochodowe i w ten sposób skończyła się era rzgowskich wapniarzy. Warto pamiętać o tych przedsiębiorczych rzgowianach, bo z pewnością byli w pewnym sensie motorem rozwoju grodu nad Nerem. Ma Łódź pomnik włókniarki, może zatem warto w Rzgowie uczcić wapniarzy!

Rys. Jan Depczyński

R.Poradowski