Kolejne spotkanie w rzgowskiej Gminnej Bibliotece Publicznej z dziennikarzem i pisarzem Błażejem Torańskim  poświęcone było najnowszej książce tego twórcy i Jolanty Słowińskiej-Gogacz  pt. „Mały Oświęcim. Dziecięcy obóz w Łodzi”. Wspomniane miejsce kaźni dzieci przy ul. Przemysłowej nie miało zbyt wielkiego szczęścia u powojennych twórców, stąd niewiele opracowań na ten temat. „Mały Oświęcim” znakomicie wypełnia lukę i z pewnością przypomina  los, jaki Niemcy zgotowali dzieciom. W tym obozie ciężko musiały pracować kilkuletnie dzieci i wiele z nich zostało zakatowanych na śmierć przez takich oprawców jak wachmanka Eugenia Pohl czy lagerleiter Hans Fuge.

Szacuje się,  że przez obóz przy ul. Przemysłowej istniejący od końca 1942 roku do wyzwolenia w styczniu 1945 roku , przeszło 11-15 tys. dzieci, których jedyną winą było to, że były Polakami. Do dziś żyje garstka ofiar, które zaświadczają, czym było to miejsce kaźni. Słowa uznania należą się autorom książki, którzy nie tylko dotarli do ostatnich świadków zbrodni, ale też przestudiowali wiele świadectw, w tym akta procesów sądowych zbrodniarzy. Mały Oświęcim” stał się już dużym wydarzeniem, nie tylko w kraju, ale i poza granicami Polski. 

Choć od ostatniej wojny minęło już kilkadziesiąt lat i wydawać by się mogło, że znamy jej najbardziej frapujące szczegóły, okazuje się, że łódzki obóz dziecięcy jest wciąż  „białą plamą” na mapie zbrodni popełnionych przez Niemców. Takim mało znanym tematem są  wysiedlenia ludności polskiej, które stały się  elementem eksterminacji Polaków, w tym dzieci. Na ziemi rzgowskiej wysiedlenia miały masowy charakter i wiązały się ze skazaniem całych rodzin na kilkuletnią poniewierkę, biedę i głód. Wiele dzieci z tych rodzin,  żyjących w straszliwych warunkach np. gdzieś na południu Polski, musiało ciężko pracować na kawałek chleba dla siebie i rodziny. Trauma wywołana przez okupantów pozostawiła trwały ślad w psychice tych ludzi i podobnie jak w przypadku dzieci z obozu przy Przemysłowej nie zniknęła do dziś.

Wspomniane spotkanie w rzgowskiej książnicy prowadzili: red.  Włodzimierz Kupisz i dyr. GBP Anna Malinowska. Niech żałują ci, którzy nie byli na tym interesującym spotkaniu, bo wspomniana książka wywołała żywą dyskusję nie tylko o dziecięcym obozie przy ul. Przemysłowej w Łodzi, ale i zbrodniach na dzieciach podczas ostatniej wojny.

R.Poradowski