Informacja o wilkach, które w okolicach Lututowa zagryzły w oborze trzy krowy, obiegła w tych dniach media w całym kraju. Burmistrz Lututowa wystąpił o zgodę na odstrzał dwóch wilków. Przez lata Łódzkie było „wilczą białą plamą”, teraz zaczyna się to zmieniać. Aczkolwiek w województwie pojawiały się już pojedyncze osobniki tych drapieżników, m.in. w okolicach Koluszek, to raczej nie zadomowiły się tu na dobre. Leśnicy twierdzą, że wilki penetrują głównie korytarze ekologiczne – doliny Pilicy, Warty i Rawki. Dwa lata temu szacowano, że w Łódzkiem może ich być maksimum 30 osobników. Od tego czasu zapewne pojawiły się młode osobniki. To w sumie i tak niewiele. Strach ma jednak wielkie oczy, ludzie zaczynają się obawiać spacerów po lesie.
Czy zatem musimy bać się tych zwierząt w naszych lasach, jak się zachować w przypadku spotkania z tymi drapieżnikami? – szukamy odpowiedzi na te pytania w rozmowie z leśniczym z Tuszyna Markiem Pawlakiem.
– Czy spotkał Pan wilka w leśnictwie Tuszyn?
– Nie, tylko słyszałem, że ktoś widział te zwierzęta w okolicy Czyżeminka. Nawet w Nadleśnictwie Kolumna, w skład którego wchodzi leśnictwo Tuszyn, krążą jedynie niesprawdzone informacje na ten temat.
– Według różnych szacunków w naszym kraju żyje obecnie 1,4-2,5 tysiąca wilków, niektórzy mówią, że w lasach Łódzkiego może być ich około 30. Wydawać się może, że to niewiele, że nie ma się czego bać…
– Wilk jest zwierzęciem stadnym, żyje w watahach liczących kilka osobników. Choć uchodzi za symbol dzikości, demona strachu i drapieżności, na ogół schodzi z drogi człowiekowi. Wynika to z tego, że po II wojnie światowej aż do wprowadzenia zakazu polowania na te zwierzęta, były one zabijane. To strach powoduje, że wilk raczej ustępuje człowiekowi. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że sytuacja się zmienia, bo teraz wilk jest pod ochroną i być może zaczyna się mniej bać…
– Co powinniśmy zrobić w przypadku niespodziewanego spotkania z wilkiem?
– Przede wszystkim nie powinniśmy wpadać w panikę, najlepiej w spokoju wycofać się, zejść z drogi temu dzikiemu zwierzęciu.
R.Poradowski