Nie pomagają innym dla poklasku, a tym bardziej innych korzyści materialnych. Ot. To normalna praca i posługa na rzecz ludzi potrzebujących. Jeśli jest doceniona – to bardzo dobrze, bo każdy człowiek chce usłyszeć choćby słowo „dziękuję”. Siostra Kornelia, przełożona Sióstr Felicjanek w Rzgowie (od 2018 r.) niedawno uhonorowana została przez metropolitę łódzkiego kardynała Grzegorza Rysia srebrnym Krzyżem Zasługi Archidiecezji Łódzkiej. To symboliczne wyróżnienie wszystkich sióstr, które związane są ze Rzgowem od września 1931 roku.

Siostra Kornelia, czyli Maria Kornelia Spiliszewska, przełożona Domu Dziennego Pobytu dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych Sióstr Felicjanek w Rzgowie, nawiązała doskonały kontakt z mieszkańcami, co w przeszłości nie było tak powszechne. Dlatego   Felicjanki mogą liczyć na pomoc wielu mieszkańców, a także samorządu.

Siostra Kornelia pochodzi z Myśliborza, gdzie losy rzuciły jej rodziców żyjących na Wołyniu. Tam jej matka była świadkiem rzezi wołyńskiej. W 1988 r., siostra Kornelia związała swe losy z warszawskimi felicjankami, z czasem ukończyła szkołę pielęgniarską, a potem opiekowała się chronicznie chorymi. Do zakonu Felicjanek trafiła także jej siostra.

Przyjazd do Rzgowa w sierpniu 2018 roku zapoczątkował nowy etap w życiu siostry Kornelii i czterech innych sióstr. Objęła funkcję przełożonej wspólnoty i dyrektor ośrodka. Kadencja trwa zwykle 3 lata, ale może być przedłużona. – To moja dwunasta zmiana, a trzecie przełożeństwo – mówi reporterowi. Dziś placówka przy ul. Ogrodowej zajmuje się nie tylko terapią zajęciową kilkunastu osób, ale też dostarcza podopiecznym obiady i lekarstwa, zapewnia wizyty lekarskie, a gdy trzeba – załatwia także sprawy urzędowe i drobne zakupy. Pomaga samorząd, ale i firmy, np. „Grot” czy „Gealan”.

Ryszard Poradowski