Tak twierdzi Marek Bartoszewski z Grodziska, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Rzgowie i zasłużony działacz OSP. – Przez lata sam organizowałem zabawy sylwestrowe w naszej strażnicy lub uczestniczyłem w zabawach w innych OSP, ale nigdy nie witałem nowego roku przed telewizorem. Do czego jeszcze zmusi nas pandemia?

Tym razem nie będzie hucznych balów i zabaw sylwestrowych, pozostaną nam jedynie skromne domówki i zabawy przed telewizorem. Nie będzie też zimowego nastroju, bo od kilku dni dominują temperatury plusowe i opady deszczu. Nie jest to typowa zima sprzed kilkudziesięciu laty, ale wygląda na to, że będziemy się musieli przyzwyczaić do takiego klimatu, a śniegi i zaspy oglądać będziemy głównie na ekranach telewizorów.

Jak się okazuje, nie będzie godziny policyjnej, ale rząd i lekarze apelują, by pozostać w domach. To dla naszego i najbliższych bezpieczeństwa. A tradycyjne fajerwerki, zimne ognie i race, które można było bez trudu nabywać w sklepach, towarzyszące powitaniu Nowego Roku – odłóżmy… na przyszły rok, Wtedy prawdopodobnie zapomnimy już o covidzie…

R.Poradowski