W lipcu 1932 roku, jak donosiła ówczesna prasa, w Rudzie Pabianickiej na skutek burzy doszło do wystąpienia z koryta rzeki Ner. Woda zalała „nadbrzeżną okolicę powodując olbrzymie straty w zasiewach i sadach. Najbardziej ucierpiał ogród p. Aleksandra Stefańskiego w Rudzie Pabianickiej, gdyż park znany szerokiemu ogółowi mieszkańców Łodzi został kompletnie zalany”. Jak się okazało, podczas akcji ratowniczej zostały ranne dwie osoby, w tym syn właściciela parku Roman Stefański.
Prezentowany wycinek prasowy wraz ze zdjęciem udostępnił jeden z miłośników Rudy Pabianickiej, a nam skomentowała go dyr. Gminnego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Rzgowie Beata Jasiukiewicz, która przy okazji odniosła się do ostatnich powodzi na południu kraju. Okazuje się, że choć u nas nie było tak dużych opadów deszczu, jak np. w rejonie Kłodzka, to i tak doszło do zablokowania 4 pomp. Najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w sobotę, gdy wody opadowe porwały śmieci, powodując zapchanie się kanalizacji w wielu miejscach, m.in. w Starowej Górze. Z kilkudziesięciu pomp pracujących w gminie, część wymagała interwencji pracowników GZSWiK. Na szczęście nie doszło do takiej sytuacji jak przed laty, gdy oczyszczalnia ścieków w Rzgowie znalazła się pod wodą i niezbędna była interwencja m.in. strażaków.
Ryszard Poradowski