– Gdy przed laty byłem radnym, w tej jednostce niewiele się działo – mówił burmistrz Rzgowa Mateusz Kamiński podczas dorocznego zebrania sprawozdawczego OSP w Prawdzie. – Dziś rzuca się w oczy to, że jest to odmłodzona jednostka, bardzo aktywna, choć nie jest w KSRG. Macie olbrzymi potencjał, Zarząd pozyskuje środki zewnętrzne i nadal trzeba się o nie starać. Jaka będzie przyszłość OSP? Tego na razie nikt nie wie. Niedawno gościliśmy w Rzgowie trzech generałów PSP i oni też tego nie wiedzą. Pojawia się tendencja, by zrzucić na straże jeszcze więcej obowiązków niż jest to dzisiaj, np. z zakresu ratownictwa medycznego, ale szczegółów na ten temat brakuje. Niezależnie od wszystkiego – róbmy swoje! To, co już osiągnęliście to efekt systematycznej pracy od kilkunastu lat. Życzę wam dobrego roku, jak dotąd.

Rzeczywiście OSP w Prawdzie należy dziś do wiodących jednostek w powiecie, choć, podkreślmy, nie należy do KSRG. W 2022 roku odnotowała 21 wyjazdów do akcji ratowniczych. Dziś liczy 37 członków, w tym 5 kobiet. Zarząd z prezesem Wiesławem Leszkiem i naczelnikiem oraz radnym w jednej osobie Janem Spałką, wspierani zarówno przez strażaków jak i panie z KGW, pozyskał w 2022 roku ok. 70 tys. zł z zewnątrz, m.in. z WFOŚiGW w Łodzi (12,5 tys. zł i 20 tys. zł z gminy), dzięki czemu udało się zakupić m.in. nożyce hydrauliczne, radiotelefony, pilarkę spalinową i ubrania strażackie, powoli rozwija się MDP. Wiele prac strażacy wykonali społecznie. Zadbali też o zorganizowanie o zorganizowanie IV Świętojańskiego Spotkania, a także imprezy z okazji Dnia Dziecka.

Jaki będzie 2023 rok dla OSP w Prawdzie? – Z pewnością nie gorszy od poprzedniego – mówi Jan Spałka. – Planujemy nadal pozyskiwać nowy sprzęt i odzież dla strażaków i młodzieży, powiększyć MDP o kolejne 3 osoby, przeszkolić 13 strażaków, druhowie w czynie społecznym przełożą ok. 400 m betonowej kostki przed naszą siedzibą i oczywiście tradycyjnie zajmować się będą konserwacją sprzętu strażackiego.

Wspomnijmy o jeszcze jednej sprawie – samochodzie marki „Magirus” (rocznik 1978), sprowadzonym niegdyś z Niemiec i od kilkudziesięciu lat służącym OSP. Niestety, jego remont jest już nieopłacalny i pojazd nie może uczestniczyć w akcjach ratowniczych. Jednak na złom nie zostanie przeznaczony – jeden ze strażaków wiedziony sentymentem do „staruszka” chce go odkupić, by w formie swoistego „pomnika” dożywał swoich dni w Prawdzie, a nie na złomowisku. Takie potraktowanie zabytku zaakceptowali druhowie…

R.Poradowski