3,5-letni synek małżeństwa Justyny i Janusza Pacześniaków ze Starowej Góry z pewnością w przyszłości zostanie strażakiem, idąc w ślady rodziców. Pan Janusz prezesuje miejscowej OSP, zaś jego małżonka jest sekretarzem Zarządu jednostki. Gdy maluch usłyszy strażacką syrenę, natychmiast zrywa się na nogi i mobilizuje tatę do szybkiego wyjazdu do pożaru  czy innego zdarzenia.

Jak to się stało, że małżonkowie związali się ze strażą w Starowej Górze? Pani Justyna w 2007 roku zaczęła działać w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej. W OSP znalazła drugą połowę i dziś z panem Januszem tworzą zgrane strażackie małżeństwo. Na co dzień wspiera męża w wielu działaniach, pomagając mu szczególnie w pracy biurowej, wszak w OSP trzeba wykonywać sporo roboty papierkowej, wypełniać druki, sporządzać sprawozdania.

A maluch małżonków Pacześniaków? Już dziś ciągnie go do straży, chętnie towarzyszy tacie podczas wizyt w strażnicy i z dumą defiluje w strażackim stroju. Na czerwcowe uroczystości w OSP rodzice szykują mu specjalny strój strażacki.

R.Poradowski