Statystyka bywa często zawodna, gdyż nie obejmuje procesów, które zostają wywołane sztucznie lub różnymi naturalnymi procesami. Aby nie być gołosłownym, przytoczę znamienny przykład: zgodnie z prognozą ludności rzgowskiej gminy na lata 2017-2030 liczba mieszkańców powinna ukształtować się w tym okresie na poziomie 10890 osób. Tymczasem życie dopisuje inny scenariusz, bowiem coraz więcej mieszkańców przenosi się z Łodzi do satelickich miejscowości, m.in. Rzgowa, Starowej Góry czy Starej Gadki. Tylko we wznoszonym w Starej Gadce osiedlu mieszkaniowym ma zamieszkać 500-600 osób, z czego wynika, że już za 2-3 lata gmina może być zamieszkana przez 10700-10800 osób.

Czy tak przyspieszony rozwój demograficzny gminy jest korzystnym zjawiskiem? I tak, i nie. Z punktu widzenia dochodów – tak, bowiem do kasy gminy wpływają dodatkowe pieniądze, ale zwiększająca się liczba mieszkańców wymaga inwestycji choćby w oświacie, transporcie, drogownictwie czy służbie zdrowia. Jeśli procesy te będą następować stopniowo i spokojnie, a nie skokowo i gwałtownie – gmina sobie z nimi poradzi – uważa burmistrz Mateusz Kamiński. W przeobrażeniach najbardziej niebezpieczne są gwałtowne przemiany.

Czy ze statystyki przedstawionej wyżej można wysnuć korzystne na dziś wnioski? Tak, bo choć rzeczywiste dane liczbowe mogą się różnić od tych prognozowanych, z pewnością trend się niewiele zmieni. Pod rosnącą liczbę mieszkańców trzeba będzie przygotowywać nowe rozwiązania, choćby usługi związane ze starzejącym się społeczeństwem, dodatkowe zaplecze lokalowe dla placówek szkolnych i przedszkolnych czy miejsca parkingowe dla rosnącej liczby pojazdów.  O oczyszczalni ścieków, nowej hali sportowej czy siedzibie GOK nie wspominam, bo te nowe kosztowne inwestycje pomyślane zostały tak, by zaspokajały potrzeby mieszkańców przynajmniej w ciągu kilku najbliższych dziesięcioleci.

Fot. wizualizacja powstającego już osiedla mieszkaniowego przy ul. Zastawnej w Starej Gadce

R.Poradowski