To dobra wiadomość płynąca ze rzgowskiego magistratu: jest jeszcze dodatkowy rok na podłączanie się do kanalizacji w Starowej Górze i Starej Gadce. Pierwotnie termin ten wyznaczony był na koniec bieżącego roku, ale na skutek pandemii spóźnialskim dano jeszcze trochę czasu.

Marek Derski z Urzędu Miejskiego, specjalista od funduszy unijnych i jak mało kto znający zawiłości przyznawania dotacji z UE, a potem ich żmudnego rozliczanie, twierdzi, że do dziś podłączyło się 1200 właścicieli posesji w tych miejscowościach, a powinno 1700. Tylko rozliczenie się z tych 1700 daje samorządowi szanse na spokój, jeśli się to nie uda – trzeba będzie zwracać unijną dotację, a to oznacza uszczuplenie budżetu o kilka milionów złotych.

Dlaczego czekamy na podłączenie do kanalizacji pół tysiąca właścicieli posesji? Okazuje się, że gdy przed laty liczono potencjalne domostwa do skorzystania z kanalizacji, sytuacja wielu właścicieli była inna niż dziś. W ciągu tych lat doszło do zgonów, przeprowadzek, zmiany właścicieli posesji, opustoszenia działek czy najzwyczajniej pogorszenia sytuacji materialnej. Czy zatem realne będzie rozliczenie się z dotacji unijnej do końca przyszłego roku? Chyba nie! Gospodarze gminy będą musieli coś zrobić z takimi 200 przypadkami. przypadkami.
Na terenie tych dwóch miejscowości nadal funkcjonuje wiele szamb, które stanowią bombę ekologiczną Najgorsze jest to, że wielu ich użytkowników nie widzi niczego złego w korzystaniu z szamb.
Kłopoty z nową kanalizacją to jeden potężny problem. Jest jednak i drugi – związany z oczyszczalnią ścieków, która też trzeba będzie rozliczyć z efektów, nazwijmy to ogólnie, ekologicznych. Jeśli nie będzie nowych przyłączy kanalizacyjnych to i ścieków będzie mniej itd. W najczarniejszym scenariuszu też trzeba będzie zwracać dotację!

Ryszard Poradowski