O wielu ludziach, którzy rozstali się z tym światem, najzwyczajniej zapominamy. Nie wynika to z niechęci czy złej pamięci, po prostu brakuje nam czasu na zatrzymanie się w codziennym zabieganiu, chwilę refleksji. O byłym sołtysie Czyżeminka, który zmarł 23 października 2024 roku, jednak nie zapomniano.

Urodził się 10 marca 1950 roku w Pabianicach, ale jego miejscem na ziemi był właśnie Czyżeminek. Był rolnikiem, jak jego ojciec Czesław, ale i społecznikiem. Działał w Kółku Rolniczym, przez prawie 20 lat był sołtysem (1988-2007), który nie ograniczał się do przekazywania mieszkańcom informacji i zaleceń z gminy. Zainicjował telefonizację Czyżeminka, należał do współinicjatorów budowy wodociągu, doceniał dobre drogi i połączenie autobusowe z Łodzią i Rzgowem, widząc w tych wszystkich działaniach szansę na unowocześnienie wsi i lepsze życie mieszkańców.  W 2007 roku za te lata pracy społecznej podziękował mu burmistrz Rzgowa Jan Mielczarek i przewodniczący Rady Miejskiej Marek Bartoszewski. Choć po latach przestał pełnić obowiązki sołtysa, nigdy nie odmawiał pomocy sąsiadom. Lubił żartować, bo zapewne był przekonany, że smutasom żyje się trudniej. Dlatego był lubiany przez mieszkańców i najbliższych, m.in. żonę Annę i czwórkę dzieci.

Nie działał dla poklasku i zaszczytów. Ot, zwyczajny człowiek. Dlatego wśród odznaczeń była tylko Honorowa Odznaka Miasta Łodzi za Zasługi dla Województwa Łódzkiego przyznana mu jeszcze w 1988 roku. Zięć Henryka Pawelca, aktualny radny Mariusz Nadrowski jest przekonany, że zasłużył na więcej…

Ryszard Poradowski