To będzie trudny rok dla rzgowskiej gminy. Mówiono o tym już kilka miesięcy temu, ale teraz widać jak na dłoni, że brakuje pieniędzy i trzeba zaciskać pasa. Ograniczono już wiele ambitnych planów i inwestycji, z niektórych całkowicie zrezygnowano (przynajmniej na jakiś okres), realizowane są głównie te zadania, na które są np. środki zewnętrzne. Niektórzy się dziwią, że właśnie w takim okresie realizowane będzie zaplecze dla „Zawiszy”, ale ten przykład potwierdza, że czasy są trudne i nie zawsze…  normalne. Tak, tak – nie ma pieniędzy na drogi i inne ważne inwestycje, ale państwo uruchamia programy i wspomaga gminy np. w zakresie inwestycji sportowych. Czy Rzgów miał zrezygnować z takich środków przeznaczonych na zaplecze dla klubu sportowego, który kilkadziesiąt lat czeka na nowy obiekt?

Podczas czwartkowej sesji Rady Powiatu Łódzkiego Wschodniego podjęto uchwałę o dofinansowaniu dwóch inwestycji drogowych ważnych dla rzgowskiej gminy. Łącznie 800 tys. zł przeznaczonych zostanie na modernizację ostatniego odcinka ul. Łódzkiej i dokończenie remontu drogi w Prawdzie. Burmistrz Mateusz Kamiński liczył na to wsparcie, dlatego uczestniczył w obradach Rady Powiatu. – To dobra decyzja radnych powiatowych, bo umożliwi nam zrealizowanie dwóch ważnych inwestycji drogowych – stwierdził M. Kamiński.

Niestety, właśnie z powodu braku pieniędzy nie uda się zmodernizować całego odcinka ul. Ogrodowej w Rzgowie, dotyczy to także ul. Szkolnej, po której poruszają się setki uczniów (brak chodników) i pojazdów. Nie powstanie również parking w sąsiedztwie GOK, choć jest on bardzo potrzebny. Już niedługo zniknie rudera znajdująca się w sąsiedztwie GOK i GOSTiR, jednak w tym roku nie będzie można urządzić w tym miejscu parkingu. Gospodarze Rzgowa zrezygnowali także z modernizacji centrum grodu nad Nerem, choć powstała dokumentacja i uporządkowanie tego najważniejszego fragmentu miasta (kanalizacja, oświetlenie, chodniki, nawierzchnia ulic, parkingi) jest niezbędne. Budżet gminy, jak widać, nie jest z gumy, ale niektórzy mieszkańcy nie chcą dostrzec ani kryzysu gospodarczego, ani rujnującej gospodarkę inflacji, nie mówiąc o wojnie za wschodnią granicą, która też znajduje odbicie w portfelach nas wszystkich.

R.Poradowski