Przez wiele dziesięcioleci był jedynym w Rzgowie znanym z imienia i nazwiska uczestnikiem Powstania Styczniowego. Teraz znamy ich trzech. Gdy w 1930 roku zmarł Wojciech Salski, na rzgowski cmentarz odprowadzono go jako weterana i patriotę, oddając honory wojskowe.
Gdy wstąpił do zgrupowania Edmunda Taczanowskiego, ten urodzony w 1846 roku powstaniec, miał zaledwie 17 lat. Jak pisała po latach jego wnuczka Anna Kosińska, po klęsce oddziału prawdopodobnie pod Ignacewem, pojawił się w Rzgowie, ale wkrótce znów zniknął, by wesprzeć powstańców. Rodzina wiedziała o decyzji młodego patrioty, ojciec odchodzącemu do powstańczego oddziału dał 1 rubla. Wojciech nie chwalił się udziałem w patriotycznym zrywie, ale mieszkańcy Rzgowa doskonale wiedzieli o jego walce ze znienawidzonym caratem. Zapewne dlatego nikt nie zdradził Salskiego. Jedynie majster, który przyjmował chłopaka do terminu obawiał się represji ze strony sługów cara i powtarzał: „Wojciechu, jo się boję!”
Wojciech został cieślą – stolarzem, ale miał też kilka mórg ziemi, prawdopodobnie aż w 9 kawałkach. Jego pierwszą żoną była Katarzyna z Hajduków, z którą miał aż 6 dzieci. Gdy zmarła, drugą jego wybranką została Tekla Przytulska, która też urodziła mu szóstkę dzieci. Najstarszym synem był Lucjan Salski, ojciec wspomnianej Anny Kosińskiej. Jak się okazało, wszystkie pociechy Salskiego nie przyniosły wstydu rodzinie. Wielkim autorytetem w Rzgowie cieszył się także Wojciech Salski. Gdy rzgowianie ociągali się z opodatkowaniem na budowę carskiej szkoły, Salski przekonywał ich, by jednak nie szczędzili pieniędzy na naukę swoich dzieci.
W 1924 roku sprzedał ojcowiznę w Rzgowie i kupił ziemie w Bronisinie Dworskim, gdzie zamieszkał w domu syna Lucjana. W tymże roku państwo polskie uznało go oficjalnie weteranem narodowym. Otrzymał odpowiednie dokumenty, specjalny mundur. Często wspominał powstanie 1863 roku, śpiewał pieśni patriotyczne. Zmarł 5 sierpnia 1930 roku w wieku 84 lat. Władze wojskowe proponowały pochowanie go na Starym Cmentarzu w Łodzi, wśród weteranów 1863 roku, ale rodzina zdecydowała, by spoczął w rodzinnym Rzgowie. Oddano mu honory wojskowe. Na trumnie znajdowała się granatowa czapka z orzełkiem i srebrnym otokiem.
Z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego burmistrz Rzgowa Mateusz Kamiński oddał hołd spoczywającemu na miejscowym cmentarzu Wojciechowi Salskiemu. Dodajmy jeszcze, że prezentowany niżej portret olejny tego powstańca, pędzla jednego ze rzgowian, znajduje się w zbiorach rodzinnych.
Fot. Włodzimierz Kupisz
Ryszard Poradowski