Trudno dziś uwierzyć, że gdy już w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku mieszkańcy Warszawy i innych dużych miast doceniali energię elektryczną, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej rzgowianie z bojaźnią podchodzili do prądu i świecących żarówek. Znali je z pewnością dobrze, bo wielu z mieszkańców Rzgowa pracowało w Łodzi, gdzie już przed wybuchem I wojny światowej pojawiły się elektryczne latarnie. I choć już w połowie lat dwudziestych Łódzkie Towarzystwo Elektryczne SA, dzięki dużej pożyczce zagranicznej (10 mln zł) chciało elektryfikować wiele miast regionu, rzgowianie ze stoickim spokojem podchodzili do tej „nowinki”.

W II RP elektryfikacja woj. łódzkiego postępowała powoli. Mniejsze miasta, takie jak np. Łask, ratowały się uruchamianiem niewielkich elektrowni dających prąd tylko w ciągu kilku godzin dziennie, ale nie zapewniały one ani masowego oświetlenia ulic, ani mieszkań. Gdy w czerwcu 1936 roku powstał Związek Elektryfikacyjny Międzykomunalny Okręgu Łódzkiego (ZEMPOŁ), zgłosiło do niego akces wiele miejscowości, wśród których zabrakło Rzgowa. Podobna sytuacja była po wojnie. Gdy władze naciskały na rzgowian, by włączyły się do elektryfikacji osady, spotkało się to z obojętnością. W tej sytuacji zamiast Rzgowa, w latach 1959-1960 zelektryfikowano Grodzisko. „Świat nagle stał się zupełnie inny. Wieczorami ludzie mogli pracować i czytać dzięki żarówce, a nie lampie naftowej i świecy” – wspominała przed laty nieżyjąca już przewodnicząca KGW w tej wsi Marianna Bartoszewska. Dopiero po jakimś czasie mieszkańcy grodu nad Nerem przekonali się do elektryfikacji.

Dziś można sobie zadać pytanie: skąd ten brak zainteresowania tym dobrodziejstwem cywilizacyjnym? Jeden z mieszkańców tłumaczy to tym, że w Rzgowie było bardzo mało ludzi wykształconych, nawet na poziomie szkoły podstawowej. Dopiero po wojnie, gdy sporo młodzieży trafiło do szkół w Łodzi, także wyższych, sytuacja zaczęła się zmieniać. To doskonale tłumaczy fakt, że po kilkudziesięciu latach rzgowianie jako jedni z pierwszych w regionie zbudowali własną oczyszczalnię ścieków, sieć kanalizacyjną i wodociągową, a także gazową.

R.Poradowski