Ukraińcy już od wielu dni spodziewali się najgorszego, dlatego w rzgowskim Mieście Mody „Ptak” wczoraj ich prawie nie było. Za to wśród nabywających odzież i inne artykuły spotkaliśmy Litwinów, były też samochody z rejestracją łotewską. Wszyscy doskonale wiedzieli, co stało się nad ranem na Ukrainie i mówili o zagrożeniach, jakie mogą spotkać ich kraje. Igor z Litwy miał wracać do swojego kraju za tydzień, ale w tej sytuacji postanowił skrócić swój pobyt w Polsce.

W czwartek w Rzgowie nie było widać jakichkolwiek oznak paniki czy zdenerwowania, wszystko funkcjonowało normalnie. W halach „Miasta Mody” panował większy niż zwykle ruch. Stosunkowo ładna pogoda sprzyjała naprawie dziurawych ulic centrum Rzgowa. Jednak zarówno mieszkańcy jak i zagraniczni kupcy oraz producenci pilnie śledzili komunikaty nadawane przez radio i telewizję. Rozmawiali sporo na ten temat, wyrażając niepokój o swoją jak i najbliższych przyszłość. Rzgowska gmina to bowiem prawdziwa Wieża Babel – pracują tu od lat nie tylko m.in. Ukraińcy, Białorusini czy Rosjanie, ale i Wietnamczycy, Chińczycy oraz  Turcy. Do szkół w gminie uczęszczają uczniowie wielu obcych krajów.

Rzgów od lat współpracuje z Czerniowcami na Ukrainie. Kolegów z obwodu czerniowieckiego wspierają nasi strażacy z OSP, z kolei  polscy przedsiębiorcy pomagają m.in. uczniom  w szkole w Starej Hucie. Bliskie kontakty z przyjaciółmi w rzgowskiej gminie utrzymuje m.in. Władysław Strutyński, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza. W najbliższych dniach spróbujemy nawiązać kontakt z przedstawicielami zaprzyjaźnionego obwodu.

R.Poradowski