To będzie pewnością rondo numer 1 w Rzgowie. Nie tylko dlatego, że docelowo rozwiąże problemy 380-hektarowej strefy aktywności gospodarczej, ale także z tego powodu, że zadecyduje o przyspieszeniu rozwoju Rzgowa. Ożywienie wspomnianej strefy do kolejni wielcy inwestorzy i dodatkowe pieniądze wpływające do miejskiej kasy. Takiej szansy nie można zmarnować!
O rondzie na drodze krajowej Łódź – Piotrków mówiono już wiele lat temu. Jednak dopiero w tym roku łódzki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyraził zgodę na realizację tej inwestycji. Jedyna drogą do wspomnianej strefy – ulica Żeromskiego nie rozwiązuje trudnego problemu komunikacyjnego. Zatem decyzja GDDKiA oznacza, że wreszcie będzie można ożywić inwestycyjnie olbrzymi teren dotąd nie przynoszący miastu korzyści. Rondo ma powstać na skrzyżowaniu „|krajówki” z ul. Rzemieślniczą.
Podczas majowej sesji Rady Miejskiej Rzgowa mówiono, że rondo jest szansą dla gminy, że „należy kuć żelazo póki gorące”, czyli przyspieszyć działania związane z realizacją tej ważnej inwestycji drogowej. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że inicjatywa budowy ronda i ożywienia strefy dzięki nowym rozwiązaniom komunikacyjnym wyszła od radnego Wiesława Gąsiorka i mieszkańców sołectwa Guzew – Babichy. Skąd ta inicjatywa i ten pośpiech? To proste: w regionie obserwujemy spore ożywienie inwestycyjne i potencjalni kontrahenci mogą wylądować w innych gminach, np. Łodzi, Pabianicach, Tuszynie czy Brójcach zamiast w Rzgowie. Tak jest rzeczywiście: wielki inwestor finalizuje potężną inwestycje w rejonie trasy „Górna” w Łodzi, także na terenie gmin Tuszyn i Pabianice realizowane są kosztowne inwestycje. Jeśli Rzgów wciąż będzie zwlekać, stanie się to, o czym mówił na majowej sesji wiceprzewodniczący Rady Marek Bartoszewski: ucieknie nam pociąg i go nie dogonimy.
Wielu radnych właśnie dlatego chce przyspieszenia działań związanych z budową ronda. Dyskusja podczas majowej, a także czerwcowej sesji, wykazała, że właściwie nie ma rozbieżności, jeśli idzie o zasadniczy cel, bo zarówno radni jak i burmistrz dostrzegają w rondzie szansę dla Rzgowa. Część radnych mówi wprost: zróbmy szybko koncepcję ronda, by wiedzieć na czym stoimy, a potem będziemy się zastanawiać nad kolejnym etapem działań. Gdy poznamy koncepcję rozwiązań komunikacyjnych dla wspomnianej strefy, łatwiej będzie można pozyskać inwestorów, zastosować najlepsze rozwiązania planistyczne. A czas gra tutaj ważną rolę, bo potencjalni inwestorzy mogą ulokować się na innym terenie, a ponadto trzeba się liczyć i z tym, że niedługo może się skończyć koniunktura gospodarcza…
380-hektarowa strefa aktywności gospodarczej jest dotąd wykorzystana częściowo – tylko w jednej trzeciej i przez jednego inwestora. Nadszedł wreszcie czas na korzystną zmianę – w interesie gminy i innych inwestorów. Na tych ostatnich już dziś czeka tu bowiem 200-hektarów ziemi, znakomicie zlokalizowanej w pobliżu najważniejszych arterii komunikacyjnych kraju. Rzecz tylko w tym, by rzgowski samorząd nie przespał szansy, jaka pojawiła się w związku z budową ronda. Szansy, która może się nie powtórzyć!