13 listopada br. minął rok od śmierci Anny Kaczmarek, długoletniej prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Rzgowie. Jej nagłe odejście zaskoczyło tych wszystkich, którzy znali Panią Annę i cenili Ją za życzliwość i ciepło, którym obdarowywała innych, a także za zaangażowanie społeczne. To dzięki niej Rzgów mógł w jednym miejscu, na dawnych terenach GS, zbudować halę sportową GOSTiR, a także siedzibę Gminnego Ośrodka Kultury. Nie wahała się przekazać na cele społeczne działki spółdzielni.
Nie była rodowitą rzgowianką, bo pochodziła ze Świętokrzyskiego, ale przez dziesięciolecia wrosła w rzgowską ziemię i służyła jej ze wszystkich sił. W Rzgowie pojawiła się za sprawą męża Włodzimierza, pracownika Urzędu Miejskiego i społecznika mocno zaangażowanego nie tylko w rozwój gminy, ale i popularyzację kultury oraz dziejów grodu nad Nerem. Pani Anna także interesowała się rozwojem Rzgowa, który stał się dla Niej „małą ojczyzną”.
Anna Kaczmarek przegrała walkę z koronawirusem. 20 listopada ubiegłego roku na rzgowskim cmentarzu pożegnało Ją liczne grono najbliższych i przyjaciół. Choć mawia się, że nie ma ludzi niezastąpionych, Pani Anna okazała się jedyna…
R.Poradowski