Przez kilka godzin podczas wspólnego posiedzenia komisji Rady Miejskiej w Rzgowie dyskutowali dziś radni na temat nowych opłat za odpady. Niestety, z rachunków wynika, że przy założeniu, że cały system śmieciowy w gminie ma się samofinansować i nie może być dotowany, minimalna opłata od jednej osoby ma wynieść 28 złotych (dotąd 18). Oczywiście dotyczy to tych, którzy segregują śmieci.

Radni zapoznali się ze wszystkimi składnikami decydującymi o takiej wysokości opłaty. Okazuje się, że państwo drastycznie podnosi np. opłaty środowiskowe, co oczywiście dotyka mieszkańców. To jeszcze jedna ukryta podwyżka, jaką serwuje Polakom rząd. Jakoś tenże rząd nie robi nic, by np. obciążyć producentów opakowań, za które szary obywatel płaci w sklepie, a potem jeszcze w postaci opłaty śmieciowej.

W tej sytuacji samorząd niewiele może zrobić W Rzgowie postanowiono ważyć odpady i patrzeć na ręce pracownikom odbierających odpady dwa razy w miesiącu, wymuszając na firmie, która wygrała przetarg, zainstalowanie GPS i kamer w samochodach. Wszystkie te działania mają doprowadzić do tego, by maksymalnie odciążyć mieszkańców od nieuzasadnionych opłat.

Radni wysuwali sporo propozycji rozwiązań i uwag. Dyskusję wzbudziły m.in. odpady bio, bowiem nie wszyscy mieszkańcy je wytwarzają, a jednak muszą płacić za ich odbiór. Postulowano także opracowanie nowego regulaminu śmieciowego w gminie. Za tydzień podczas pierwszej w tym roku sesji Rady Miejskiej zapadnie ostateczna decyzja w sprawie wysokości opłaty za odbiór śmieci.

Ponieważ temat ten interesuje wszystkich mieszkańców, a ponadto wzbudza kontrowersje i emocje – do tematu wkrótce powrócimy.

R.Poradowski