Ma rację rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, pisząc, że policjantem jest się zawsze, nie tylko na służbie. Potwierdził to zresztą kolejny przykład dotyczący nadkomisarza Sławomira Klimka – kierownika sekcji Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Kilka dni temu rano w czasie wolnym od służby, jadąc ulica Szkolną w Będzelinie funkcjonariusz dostrzegł w rowie   seata. Chcą pomóc kierowcy, otworzył drzwi pojazdu i… poczuł alkohol. Policjant wezwał kierowcę do oddania kluczyków, gdy ten jednak omówił – sam wyjął je ze stacyjki.35-letni kierowca okazał się mieszkańcem Koluszek, w organizmie miał 3,5 promila alkoholu. Za skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie grozi mu teraz spotkanie z Temidą, a za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu – nawet dwuletni pobyt za kratkami.

Alkohol za kierownicą wciąż jest bardzo poważnym problemem na naszych drogach. Wydłuża czas reakcji, zaburza ostrość widzenia i powoduje problemy z oceną odległości. Nietrzeźwi za kierownicą błędnie oceniają sytuację na drodze, reagują z opóźnieniem, co jest przyczyną wielu tragedii. W opisanym przypadku na szczęście do niej nie doszło, co jest zasługą policjanta, który bez zastanowienia zareagował na brak wyobraźni nieodpowiedzialnego kierowcy.

R.Poradowski