W Łódzkiem od kwietnia br. utonęło już 7 osób, a w kraju – 114. Urlopy i wakacje dopiero się rozpoczęły, więc tragiczne żniwo utonięć – przed nami. W ubiegłym roku odnotowano prawie 500 przypadków tonięć, a życie w wodzie straciło 450 osób. Jak będzie w tym roku? – pokaże czas. Przed nami kilka dni ochłodzenia, ale potem znów ma nadejść fala afrykańskich upałów i będziemy szukać ochłody nad wodą.

Jak informuje rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, w okresie letnim policjanci z powiatu łódzkiego wschodniego przy współpracy z funkcjonariuszami straży pożarnej i leśnej szczególnie intensywnie patrolują miejsca w okolicach akwenów, aby dbać o bezpieczeństwo osób wypoczywających nad wodą. Dzielnicowi podejmują również wspólne działania ze służbą leśną, pojawiając się w lasach, w rejonach ciągów kolejowych, a tym razem przy akwenach, aby wspólnie kontrolować właściwe przestrzeganie obowiązujących w tych miejscach przepisów.

Główną przyczyną utonięć jest najczęściej alkohol, a także kąpiel w miejscach niestrzeżonych lub objętych zakazem. Brawura idzie najczęściej w parze z głupotą i brakiem wyobraźni połączonej z łamaniem zasad bezpieczeństwa. Najwięcej ludzi tonie w rzekach i jeziorach, a także w niepozornych oczkach wodnych, np. na polach czy w lasach. Wspólne patrole policjantów i leśników mają na celu nie tylko poprawę bezpieczeństwa nad woda, ale i ujawnianie wykroczeń.

Ryszard Poradowski