Policjanci z Koluszek i Andrespola poważnie potraktowali mężczyznę, który zadzwonił na numer alarmowy, informując, że odbierze sobie życie. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania wzdłuż szlaku kolejowego w okolicy Koluszek, jednak okazało się, że 62- latek był pod wpływem alkoholu i nie zamierzał rozstawać się z życiem, a jedynie po kłótni chciał nastraszyć małżonkę. Przeczesywanie lasu przyniosło efekt, bo policjantom udało się odnaleźć mężczyznę dzwoniącego pod nr 112., wezwali zespół ratownictwa medycznego.

Nieodpowiedzialne postępowanie mężczyzny spowodowało, że do jego poszukiwań zaangażowano wielu policjantów. Teraz 62-latek stanie przed obliczem Temidy. Jak pisze rzecznik prasowy KPP w Koluszkach mł. asp. Aneta Kotynia, wywołanie fałszywego alarmu czy wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność i bezmyślność – to także wykroczenie, za które sprawcy takiego czynu grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Nie ma przyzwolenia do tego rodzaju nieodpowiedzialnych zachowań. Osoby wywołujące fałszywy alarm czy zmyślone i nieprawdziwe zgłoszenia muszą się liczyć z tym, iż zostaną pociągnięte do odpowiedzialności przed wymiarem sprawiedliwości.

Artykuł 66 kodeksu wykroczeń mówi, że : Kto: 1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, 2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.

R.Poradowski