Dla rodaka nie ma rzeczy niemożliwych. Gdy pandemia spowodowała, że nie można organizować ślubów i wesel z udziałem większej grupy osób, rodacy wpadli na pomysł, by sakramentalne „tak” przed urzędnikiem USC mówić na świeżym powietrzu, czego przepisy, jak się okazuje, nie zabraniają. W Rzgowie prawie połowa ślubów zawarta została w ubiegłym roku właśnie w ten sposób.

Oczywiście zima jest przeszkodą, dlatego w pierwszych miesiącach tego roku odbyło się w Rzgowie zaledwie kilka ślubów, i to w reżimie sanitarnym, tylko z nowożeńcami i świadkami zawarcia związku małżeńskiego. Teraz sporo kandydatów na małżonków przekłada uroczystości zawarcia związku na miesiące letnie, licząc także na osłabienie reżimu sanitarnego lub zorganizowanie tej ważnej uroczystości na świeżym powietrzu.

Agata Nawrocka, szefowa rzgowskiego USC nie dziwi się decyzjom nowożeńców. Chcą oni bowiem przeżyć ten ważny w ich życiu dzień wyjątkowo, w otoczeniu najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych. Tymczasem pandemia zawarcie związku małżeńskiego sprowadziła do banalnego podpisania urzędowych papierków…

W 2019 roku, gdy nie było jeszcze pandemii koronawirusa, w rzgowskim USC odbyło się 40 ślubów, w 2020 roku zarejestrowano 34. Z dotychczasowego rozeznania wynika, że gdyby nie pandemia, w tym roku mogłoby być znacznie więcej zawartych związków małżeńskich.

R.Poradowski