Każde ćwiczenia, nawet te najbardziej uciążliwe, są lepsze od realu. Dlaczego? Ponieważ podczas ćwiczeń zwykle jest tylko pot, a w realu mamy często jeszcze i krew. Stąd takie ćwiczenia jak w OSP w Starej Gadce, gdzie symulowano dachowanie pojazdu z uwięzionym w środku dwoma osobami, w tym nieprzytomnym dzieckiem. Prezes OSP Adam Jaworski zapewne nie poprzestanie na tym ćwiczeniu strażaków, bo każdy taki trening to doskonały sprawdzian umiejętności poszczególnych druhów jak i całego zespołu.

Wielokrotnie obserwowałem tego typu ćwiczenia nie tylko strażaków i za każdym razem ujawniało się cos, co zaskakiwało strażaków czy medyków. Okazywało się bowiem, że teoria teorią, ale w praktyce wystarczy że nie zadziała jeden element i sypią się inne. Jak w życiu…

Oto kilka migawek ze wspomnianych ćwiczeń w Starej Gadce autorstwa Damiana Karwackiego.

R.Poradowski