Choć coś drgnęło w resorcie infrastruktury i zaczęto mówić głosno o przedłużeniu drogi ekspresowej S-8 od autostrady A-1 w rejonie Rzgowa w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego, do dziś w tej sprawie nie zapadły żadne konkretne decyzje. A szkoda, przedłużenie S-8 w kierunku wschodnim rozwiązałoby wiele istotnych problemów komunikacyjnych, m.in. odciążając A-2 z Łodzi do stolicy i wyprowadzając ruch z Łodzi w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego, Końskich i Kielc.
Na szczęście budowniczowie ekspresów ki w rejonie Rzgowa zbudowali wyprowadzenie drogi w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego, teraz trzeba znaleźć środki na zrealizowanie tej inwestycji komunikacyjnej. Odnieść można wrażenie, że resort infrastruktury nie jest zainteresowany przedłużeniem S-8, wskazując wiele pilniejszych inwestycji drogowych. Czyzby to była swoista kara za przeforsowanie przez lat innego przebiegu ekspresów ki w naszym województwie, niż to lansowała Warszawa?
Obserwatorów niepokoi jeszcze jedno: całkowity brak zainteresowania tym tematem ze strony parlamentarzystów Ziemi Łódzkiej. Tymczasem, jak dowodzi życie, bez nacisków na rząd temat ten jeszcze długo nie ujrzy światła dziennego i nie nabierze odpowiedniego tempa. Potwierdza to najlepiej przebieg tej arterii przez Łódzkie – bez zmasowanej presji samorządów i parlamentarzystów S-8 nie przebiegałaby obok Sieradza, Zduńskiej Woli czy Łasku.
Na zdjęciu: S-8 w rejonie Sieradza
R.Poradowski