Z Nocą Kupały (najkrótszą nocą w roku) związanych jest wiele obrzędów i zwyczajów, np. zbieranie ziół, palenie ognisk, śpiewanie, puszczanie wianków na wodę. Te tradycje wywodzące się z czasów prasłowiańskich kultywuje Zespół Pieśni i Tańca „Rzgowianie” z szefową Renatą Furgą na czele i wspieraną przez Jarosława Rychlewskiego, co mogliśmy oglądać w czwartek w Rzgowie nad Strugą.

– Były piękne dziewczęta, kolorowe wianki i dobra zabawa. Niektórym chłopcom udało się wyłowić z nurtu strumienia wianek, ale na ożenki przyjdzie im jeszcze poczekać – opowiada R. Furga. – Choć dawniej wierzono, że w Noc Kupały dzieją się cuda, tym razem ich nie było, ale za to nie zabrakło zabawy, śpiewów i tańców. To nawiązanie do tradycji nocy świętojańskiej, czyli chrześcijańskiej odpowiedzi na pogańskie obchody.

Jednym z najpopularniejszych zwyczajów Nocy Świętojańskiej był skok przez ognisko i palenie ognisk. Wierzono, że zwęglone części drewna z ogniska, zabierane do domów, chroniły przed piorunami, oddalały choroby i czary, zapewniały dobre małżeństwa, a rozsypane na polach gwarantowały urodzaj.

Dużą rolę podczas Nocy Świętojańskiej odgrywały kobiety, przede wszystkim panny. Najważniejsze było puszczanie wianków na wodzie. To zwyczaj zaczerpnięty właśnie z Nocy Kupały. Obrzęd z wiankiem oznaczał, że jeśli wyłowił go ukochany chłopak, dziewczyna mogła mieć nadzieje na rychły ślub.

Fot. Piotr Trębaczyk

Ryszard Poradowski