69 dzieci i 6 osób dorosłych przygotowało prace na wystawę plastyczną, której tematem była martwa natura. To już druga tego typu prezentacja dorobku o podobnej tematyce w rzgowskim GOK: przed rokiem prace wykonywano ołówkiem, teraz zaś farbami.  Szefowa pracowni plastycznej GOK Ewa  Majdzińska  jest zadowolona, bo dostrzega postęp w pracach artystów. Niektórzy nawet zaskoczyli ją nie tylko umiejętnościami, ale i optyką. Czy ktoś pójdzie w ślady Matejki czy Picassa?

Martwa natura nie jest tak łatwa do uwiecznienia na papierze czy płótnie, jak się to niektórym wydaje. Potwierdzają to dzieła wielkich mistrzów, którzy musieli się sporo gimnastykować, by pokazać wszystkie barwy jabłka czy gruszki. A przecież liczy się też pomysł, światło, otoczenie. Jak namalować kawałek martwej natury, by żyła, pulsowała, wzbudzała zainteresowanie?

Młodym twórcom i ich starszym koleżankom po pędzlu udało się uwiecznić fragment natury. Teraz przyjdzie kolej na coś trudniejszego – portret. To też nie będzie łatwe, ale zapewne dostarczy sporo radości tworzenia. I to chyba będzie najważniejsze w tym kolejnym etapie doskonalenia…

Ryszard Poradowski