Nie wszyscy zapewne zauważyli, że za sprawą Włodzimierza Korcza i jego przyjaciół, który zaserwowali rzgowianom wspaniały koncert polskich kolęd, przybyły „Cameracie” trzy konkurencyjne chóry. Tak, tak – i jak rzgowianie zaśpiewali jedną z kolęd! Goście zaskoczyli mnie jeszcze tym, że pokazali, iż kolędy można tańczyć i cieszyć się podczas ich śpiewania, co raczej nie jest powszechne podczas Świąt Bożego Narodzenia. A ponadto wstępujący na rzgowskiej scenie przy ul. Szkolnej: Olga Bończak, Alicja Majewska i Łukasz Zagrobelny, oczywiście wraz z Włodzimierzem Korczem i zespołem muzycznym, po prostu znakomicie się bawili, co udzieliło się publiczności.
W. Korcz znany jest z tworzenia festiwalowych przebojów, które na wielu scenach w kraju i poza jego granicami wykreowała Alicja Majewska. Korcz słynie też ze znakomitych aranżów, o czym można się było przekonać podczas wspomnianego koncertu kolęd. Bądźmy jednak sprawiedliwi – gdyby nie talent wykonawców te kolędy i pastorałki nie nabrałyby takiego brzmienia i wdzięku, jakiego byliśmy świadkami. Ten wysiłek artystów, wsparty talentem i profesjonalizmem, nagrodzony został przez publiczność brawami na stojąco. Zapewne dlatego zaraz po koncercie szybko zapomniałem o zakazie fotografowania – poza pierwszymi trzema utworami – który ogłoszono pojawieniem się artystów na scenie, choć takie apele zawsze traktuję z irytacją, niezależnie od intencji artystów…
Oto kilka zaledwie migawek z tego pierwszego w rzgowskim Domu Kultury udanego koncertu inaugurującego kolejny rok w tej placówce.
Ryszard Poradowski