Choć rodowód tej wsi sięga XVI stulecia, przez wieki była ona miejscowością leżącą na uboczu, z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. Jak za czasów „państwa pabiańskiego”, czyli rządów kanoników krakowskich i ich przedstawicieli rezydujących w centrum dóbr – Pabianicach, dominowało tu rolnictwo. Tak było jeszcze po ostatniej wojnie, a więc zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Teraz jest zupełnie inaczej – prawdziwych rolników jest tu zaledwie kilku.
Wieś zmieniła się radykalnie i to nie tylko dzięki powojennej elektryfikacji i asfaltowi. We wsi pojawiły się autobusy, w pobliskim Guzewie wyrosła szkoła, jakiej nie musiałoby się wstydzić nawet miasto, a we wsi zaczęły wyrastać domy wielu mieszczuchów przenoszących się tu z pobliskich Pabianic czy Łodzi. A że w pobliżu znajduje się urokliwa rzeczka Dobrzynka z Bobrami, a także piękny las, powietrze tu raczej zdrowe, więc i turystów oraz wczasowiczów coraz więcej.
Sporo korzystnych zmian w ostatnich latach zaszło tu dzięki zgodnej współpracy strażaków i kobiet z KGW. Radny Jan Spałka, który jest sołtysem i działa także aktywnie w OSP, nie ukrywa, że sporo udaje się zrobić dla mieszkańców również dzięki dobrej współpracy z samorządem. Plac zabaw dla dzieci, uporządkowanie rejonu skrzyżowania i przystanku autobusowego to tylko część ważnych dla ludzi dokonań. Teraz Spałka chce walczyć o doprowadze4nie gazu do wsi i zmodernizowanie drogi wiodącej przez wieś, która kiedyś służyła tylko mieszkańcom, a teraz stała się „objazdówką” dla łodzian i pabianiczan. Batalia o gaz zapewne potrwa długo, ale nowy dywanik asfaltowy przynajmniej na części drogi być może pojawi się już w przyszłym roku.
Jaka jest przyszłość Prawdy? Radny Spałka nie ma wątpliwości, że rolnictwo powoli przechodzi do historii, ale wypoczynek i rekreacja są szansą dla miejscowości. Zapewne będzie w niej też przybywać mieszczuchów, którzy zaczynają doceniać spokój i czyste powietrze.
Na zdjęciach: Granitowy głaz z datą pierwszej historycznej wzmianki o Prawdzie oraz rozlewisko Dobrzynki – ostoja ryb i bobrów
R.Poradowski
