Dziś nie wszyscy pamiętają, że przed laty nie brakowało takich, którzy chcieli likwidacji Szkoły Podstawowej w Kalinie. Mówiono, że nie ma ona racji bytu m.in. z powodu małej liczby uczniów. Przeciwnikiem likwidacji placówki był m.in. b. burmistrz rzgowskiej gminy Jan Mielczarek. Później zresztą okazało się, że zwolennicy likwidacji szkoły mylili się, bo uczniów zamiast ubywać zaczęło przybywać. Tak jest zresztą do dziś – obecnie w placówce tej uczy się 167, w tej liczbie jest 15 dzieci z oddziału przedszkolnego. Jak wyjaśnia dyr. placówki Jarosław Marianowski, wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach dzieci będzie nadal przybywać, bo do Kalina i okolicznych miejscowości przyprowadza się sporo nowych rodzin.

 W przeciwieństwie do szkolnych molochów, placówka w Kalinie należy do przyjaznych miejsc nauki. Jej kameralny charakter ułatwia bliski kontakt z dziećmi i młodzieżą, fachowa kadra i dobre wyposażenie w nowoczesny sprzęt sprawiają, że nauka w tej wiejskiej szkole niczym nie ustępuje edukacji w dużych placówkach miejskich. Jedynym dziś mankamentem jest ciasnota, bo rzeczywiście szkoła pierwotnie nie była przewidziana na taką liczbę uczniów. Dyrektor J. Marianowski uważa, że w najbliższych latach niezbędna będzie rozbudowa placówki. Być może stanie się to poprzez zabudowę patio lub dobudowę łącznika przy sali gimnastycznej.

Dodajmy przy okazji, że szkoła w Kalinie oprócz sali gimnastycznej posiada także wielofunkcyjne boisko, jak przystało na nowoczesną placówkę oświatową dysponuje również instalacją fotowoltaiczną (od jesieni ubiegłego roku), dzięki której przez cały okres od marca do września tego roku nie musiała płacić za prąd i zapewne w najbliższych miesiącach nie grożą jej wysokie rachunki za energię elektryczną.

R.Poradowski