W miniony piątek w tragicznym wypadku na skrzyżowaniu ul. Pabianickiej z DK-91 w Rzgowie zginął 72-letni mężczyzna, a kilka osób odniosło rany. W wyniku karambolu zdewastowane zostały urządzenia sygnalizacji świetlnej, w konsekwencji czego drogowcy ograniczyli znacznie ruch w tym rejonie, potęgując utrudnienia dla zmotoryzowanych.

Zwróciliśmy się z pytaniami w tej sprawie do rzecznika prasowego łódzkiego Oddziału GDDKiA w Łodzi Macieja Zalewskiego. Oto jego wyjaśnienia:

     – Awarie sygnalizacji na wspomnianym skrzyżowaniu nie są tak częste, jak Pan sugeruje. Ostatnia, przed wypadkiem, miała miejsce 1 lutego, wcześniejsza w listopadzie ubiegłego roku. Poza tym odnotowano też dwa drobne błędy sterownika. Tak, czy inaczej, również z tych powodów, sygnalizacja ma być poddana modernizacji (decyzja już zapadła). Chodzi przede wszystkim o wymianę instalacji i przejście na system niskiego napięcia, co jest rozwiązaniem bardziej „odpornym” na zmiany napięcia i ewentualne problemy z zasilaniem. Co do pytania, dlaczego od piątku, kiedy miał miejsce wypadek, rzekomo nic się nie dzieje, już wyjaśniam. Na skutek zdarzenia zniszczonych zostało wiele elementów, które trzeba odtworzyć. Najważniejszym jest wysięgnik kolumny sygnalizacyjnej. Takie elementy nie są standardowe i nie można ich np. kupić w markecie budowlanym. Dla każdego skrzyżowania są „szyte na miarę”, więc w razie uszkodzenia/zniszczenia, trzeba je zamawiać u producenta, bądź znaleźć podobne, jakie pochodzą np. z demontażu z innych miejsc. To wymaga czasu. W tym konkretnym przypadku szczęśliwie udało się znaleźć gotowy wysięgnik, dlatego dziś lub najdalej jutro, wykonawca będzie mógł przystąpić do prac, związanych z naprawą. Gdyby nie udało się znaleźć wysięgnika, czas oczekiwania na nowy to 1-2 tygodni.

Zdaniem M. Zalewskiego, w tym rejonie odnotowywane są też częste wyłączenia prądu, które mają wpływ na funkcjonowanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu. Tymczasem z naszych obserwacji wynika, że awarie sygnalizacji na wspomnianym skrzyżowaniu są zbyt częste i mają związek np. z większym wiatrem czy opadami deszczu.

Dobrze, że GDDKiA wreszcie wyciągnęła należyte wnioski. Szkoda, że dopiero po tragedii i naszej krytyce…

R.Poradowski