Już w maju 2017 roku burmistrz rzgowskiej gminy wysłał pismo do Urzędu Miasta Łodzi w sprawie konieczności zainstalowania ekranów akustycznych i urządzenia strefy zieleni przy projektowanej wówczas Trasie „Górna”, w rejonie ulicy Zagłoby w Starowej Górze. W listopadzie tegoż roku prezydent Łodzi odpowiedział, że na razie nie widzi potrzeby budowania wspomnianych ekranów niejako „na zapas”, choć w rejonie ul. Zagłoby powstawały wówczas kolejne domy. Gdy w sierpniu następnego roku pojawił się raport oddziaływania trasy na środowisko, rzgowski Urząd Miejski znów zareagował, zwracając uwagę na brak ekranów akustycznych. „Zabawa w ciuciubabkę” trwa nadal – rzgowski samorząd śle kolejne pisma, to samo czyni radny ze Starowej Góry Zbigniew Cisowski – a Łódź woli raczej nie reagować, sugerując jedynie, że do tematu powróci w ramach analizy porealizacyjnej Trasy „Górna”.

Co to oznacza w praktyce? Gdy już trasa powstanie, inwestor zleci badania hałasu, co zapewne znów potrwa sporo czasu, a potem łaskawie zastanowi się, czy budować kosztowne ekrany. Można się domyślać już teraz, że inwestor będzie robił wszystko, by uniknąć budowy ekranów dźwiękochłonnych. I prawdopodobnie mu się to uda, jak choćby Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, która mimo zaleceń nawet marszałka województwa do dziś nie zainstalowała takich ekranów przy autostradzie A-1.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Rzgowie Zbigniew Cisowski jest zdecydowany walczyć o ekrany akustyczne i strefę zieleni. Już kilka lat temu dostarczył inwestorowi Trasy „Górna” 300 podpisów mieszkańców Starowej Góry domagających się wspomnianych ekranów, teraz liczy na dalsze wsparcie samorządu. Zanosi się zatem na to, że batalia o zmniejszenie hałasu przy ul. Zagłoby w Starowej Górze potrwa jeszcze kilka lat…

R.Poradowski