121 zdarzeń, w tym 26 pożarów i 82 miejscowe zagrożenia, odnotowali druhowie OSP w Rzgowie w minionym roku. To najwięcej w gminie. Jak informuje Mateusz Kuzik, na drugim miejscu uplasowała się OSP w Starej Gadce – 55 zdarzeń w tym 18 pożarów i 31 miejscowych zagrożeń), zaś na trzecim – jednostka w Starowej Górze – 25 zdarzeń (5 pożarów i 18 miejscowych zagrożeń). Najmniej wyjazdów mieli strażacy z Gospodarza. W gminie było łącznie 207 zdarzeń, w tym 45 pożarów i 140 miejscowych zagrożeń, czyli głównie wypadków i kolizji na drogach. Te ostatnie stanowią o specyfice gminy, która leży przy ważnych szlakach drogowych. W 55 proc. zdarzeń, do których doszło w gminie w u biegłym roku, brała udział rzgowska jednostka.
Warto wspomnieć, że druhowie ze Rzgowa biorą udział w różnorodnych akcjach ratowniczych głównie na terenie swojej gminy, w trudnych sytuacjach strażacy wspierają też różne instytucje spieszące ludziom na pomoc, np. policję czy ratowników medycznych. Jeśli idzie o straty osobowe, w wyniku zdarzeń w 2024 roku, była 1 ofiara śmiertelna, a 22 poszkodowane.
Stanisław Gajdzicki, prezes OSP: – W akcjach ratowniczych uczestniczyło łącznie 22 strażaków w pełni przeszkolonych i przygotowanych do ratowania ludzi i dobytku. Najwięcej wyjazdów miała Magda Gajdzicka – 85, następnie Michał Kaźmierczak – 84 i Piotr Gajdzicki – 83. Jeśli idzie o udział w pożarach, najwięcej tego typu działań miał na koncie Michał Kaźmierczak – 21, Marcin Janczyk i Karol Bikiewicz – po 18, Piotr Gajdzicki – 17 i Magda Gajdzicka -16. Jak informuje Mateusz Kuzik, M. Gajdzicka zajęła 3. miejsce wśród kobiet pod względem wyjazdowości do zdarzeń w powiecie łódzkim wschodnim.
Jeszcze kilka słów na temat fałszywych alarmów, których odnotowano 22. To sporo, ale wiele spowodowanych jest przez urządzenia alarmowe, a nie złośliwość ludzką. – Wiele spośród tych alarmów fałszywych zakwalifikowano jako w „dobrej wierze” – wyjaśnia M. Kuzik. Czasami ludzie bez pełnego rozeznania sytuacji alarmują strażaków, bywa też, że zainstalowane urządzenia automatycznie uruchamiają alarm. To cena za instalowanie urządzeń alarmowych, które nie „myślą” tak jak człowiek i zmuszają strażaków do kosztownych przecież wyjazdów. Lepiej jednak, że urządzenia czuwają, gorzej, gdyby ich nie było i dochodziło do tragedii…
Ryszard Poradowski