Niektórzy ze rzgowskich radnych domagają się, by w tym roku powtórzono akcję z dronami kontrolującymi jakość powietrza, przynajmniej w takim samym zakresie jak w 2021 roku. Uzasadniają, że wymaga tego walka o czyste powietrze, którym oddychamy. Podczas środowego (18 stycznia) posiedzenia wspólnego wszystkich komisji Rady Miejskiej doszło do burzliwej dyskusji na ten temat, w której nie brakowało sensownych argumentów, ale i emocji.

W 2021 roku drony skontrolowały ok. 500 nieruchomości  w gminie, czyli ok. 11 proc. W 5,5% wszystkich nieruchomości stwierdzono przekroczenia dawek pyłów zawieszonych. Wykryte związki chemiczne, pochodzące głównie ze spalania śmieci, zlokalizowano w 1,3% nieruchomości gminy. Z kolei przekroczenia pyłów  zawieszonych stwierdzono w 48 % skontrolowanych domów. Wykryte związki chemiczne pochodzące ze spalanych odpadów zlokalizowano w 48% skontrolowanych nieruchomości. To dane udostępnione nam przez szefową Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Rzgowie Magdalenę Górską, wynikające z raportu, jaki powstał po zakończeniu dronowej akcji.

Zdaniem radnego Kordiana Skalskiego  wbrew pozorom nie są optymistyczne i dlatego akcja z dronami powinna być powtórzona w tym roku. Tymczasem burmistrz uważa, że podstawowy cel akcji z ubiegłego roku został osiągnięty, bo mamy raport i wiedzę, gdzie znajdują się truciciele powietrza, a ponadto osiągnięto też cel edukacyjny, dlatego w tym roku loty powinny się odbywać, ale doraźnie, już w mniejszym zakresie tym bardziej, że np. za 32 dni ich pracy  trzeba zapłacić prawie 77 tys. złotych netto. To duży wydatek. Za powtórzeniem akcji opowiadali się także m.in. Paweł Redzynia i Jarosław Świerczyński. Według Skalskiego, który polemizował z burmistrzem Mateuszem Kamińskim, powietrze w gminie nie zmieniło się, choć są już czujniki pokazujące jego jakość, ponadto wymiana pieców na nowocześniejsze postępuje zbyt wolno i w niewielkim zakresie, by było to odczuwalne. Zdaniem radnego Skalskiego mamy do czynienia z manipulowaniem danymi liczbowymi, „by budować obraz prosperity gminy”.

Z tymi poglądami radnego nie zgadzał się M. Kamiński, zarzucając radnemu Skalskiemu brak obiektywizmu, a z kolei M. Górska stwierdziła, że liczbę pieców na paliwo stałe poznamy najwcześniej w czerwcu, a może dopiero w sierpniu – wrześniu br., więc prawdziwego całościowego obrazu jeszcze nie mamy. Odniosła się także do lotów dronów, stwierdzając, że są one kosztowne. Burmistrz tłumaczył, że te oszczędności z jego strony to nie jakaś gra, bo chce on „spokojnie i konsekwentnie dochodzić do poprawy sytuacji”.

R.Poradowski