W najbliższych latach z pewnością nie powtórzy się już to, co w zakresie inwestycji stało się w 2019 roku, gdy oddano do użytku m.in. Dom Kultury i zmodernizowaną czyszczalnię ścieków. A przecież inwestycji było kilkadziesiąt. Stąd i rekordowy budżet we wspomnianym roku.

Na takie skumulowanie inwestycji wpływ miało wiele czynników, niekoniecznie zależnych od miejscowego samorządu, np. na pieniądze przeznaczone na modernizację wspomnianej oczyszczalni ścieków i budowę kanalizacji w Starowej Górze oraz Starej Gadce czekano wiele lat i… doczekano się w tych latach. Aż dziw, że rzgowskim samorządowcom, a głównie urzędnikom ratusza, udało się dopilnować tego ogromu zadań, choć przecież Rzgów nie należy do potentatów i nie dysponuje takimi specjalistycznymi służbami jak choćby Piotrków czy Łódź.

Teraz nadszedł czas na spłacanie zaciągniętych kredytów. Nie oznacza to, że Rzgów nie inwestuje. Wprost przeciwnie, ale na razie nie z takim rozmachem jak w tamtym okresie. Powstaje jednak m.in. nowe przedszkole ze żłobkiem w Tadzinie, w gminnym budynku przy ul. Letniskowej powstanie w tym roku żłobek, przygotowywana jest dokumentacja na budowę ronda na „krajówce”, miasto przymierza się do uporządkowania rejonu ul. Szkolnej i Ogrodowej. A ambitnych zamierzeń na ten i następny rok jest więcej, jak choćby przebudowa ul. Granitowej w Bronisinie Dworskim.

Apetyty rzgowian są jednak wciąż bardzo duże. Burmistrz Mateusz Kamiński twierdzi, że teraz trzeba trochę wyhamować, ale za jakiś czas będzie można znów myśleć o wielkich inwestycjach. Jakich? Choćby budowie nowej siedziby dla Gminnej Przychodni Zdrowia czy krytej pływalni. A rzgowianie chcą też terenów rekreacyjnych, np. w rejonie Strugi i GOSTiR, nowoczesnych dróg i czystego powietrza. To ostatnie będzie się wiązać z dużymi nakładami na wymianę starych pieców zanieczyszczających powietrze i przyczyniających się do chorób. W dalszych planach są też przydomowe oczyszczalnie ścieków, których teraz jest niewiele.

Potrzeb zatem jest bardzo dużo. Co roku mieszkańcy składają do kolejnego budżetu wnioski dotyczące inwestycji zwykle przekraczające realne możliwości gminy. Nie oznacza to, że ich realizacja tych marzeń, jak je nazywa burmistrz, nigdy nie dojdzie do skutku – wprost przeciwnie – to tylko kwestia pieniędzy i czasu.

R.Poradowski