Rzekomo sprawa przedłużenia linii tramwajowej od Kurczaków do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki wzdłuż ulicy Rzgowskiej jest już przesądzona i ZIM chce w marcu wyłonić w przetargu firmę projektową, by już w przyszłym roku mogła ruszyć budowa torowisk. To ambitny plan, za którym stoi sam wicepremier Piotr Gliński i minister Waldemar Buda. Czy uda im się przekonać gospodarzy Łodzi i zapewnić finansowanie inwestycji? – pokaże czas.

Na razie nie wiadomo jaki będzie przebieg nowego fragmentu linii tramwajowej. Prawdopodobnie tory ułożone zostaną w pasie zieleni ul. Rzgowskiej, a krańcówka powstanie za szpitalem, w miejscu zbudowanej kilka lat temu pętli autobusowej. Mowa jest też o innych przebiegach torów, np. od Kurczaków do Paradnej, a następnie al. Matek Polskich do wspomnianej krańcówki autobusowej.

Choć przedłużenie linii tramwajowej wydaje się dobrym pomysłem, bo w tym rejonie Łodzi mieszka kilka tysięcy osób, a tramwaj pomógłby także mieszkańcom pobliskiej Starowej Góry, inwestycja ta budzi jednak niechęć tych, którzy żyją w rejonie ICZMP i cenią sobie spokój. Tramwaje, jak twierdzą, emitują sporo decybeli, choć z pewnością nie trują spalinami jak autobusy.

Nam pomysł przedłużenia linii tramwajowej podoba się i chcielibyśmy, by tory ułożono kilkaset metrów dalej – w Starowej Górze. To rzekomo nierealne, bo Łódź nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem. Partykularne patrzenie na problemy komunikacyjne doprowadziło już ponad ćwierć wieku temu do likwidacji połączenia tramwajowego Rzgowa z Łodzią. Może czas na rehabilitację Łodzi?

R.Poradowski