To niesamowita historia. Mieszkaniec Guzewa Wojciech Kurowski znalazł na ziemi w pobliżu stawu, który powstał po wykopaniu torfu metalową figurkę Jezusa Chrystusa na krzyżu, która wcześniej znajdowała się na pobliskiej sośnie. Drzewo padło, a z nim wspomniana figurka, która znajdowała się tam od czasu zakończenia wojny. Prawdopodobnie umieścił ją ktoś, by upamiętnić męczeńską śmierć Żydów kopiących w okresie wojny torf dla Niemców.
Wojciech Kurowski postanowił zbudować niewielką kapliczkę i umieścić w niej wspomnianą figurkę Jezusa na krzyżu. Całość jest już gotowa i kapliczka ma znaleźć się w miejscu wspomnianej sosny . – Wraz z bratem Krzysztofem zamierzamy ją umieścić w pobliżu potorfowego stawu w dniu 11 listopada, w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Na kapliczce znajdzie się też napis przypominający, że w tym miejscu podczas ostatniej wojny Niemcy dopuszczali się zbrodni – mówi Wojciech Kurowski.
Jak wynika ze wspomnień mieszkańców, miejscowi Niemcy znęcali się nad Żydami kopiącymi w błocie torf. Katowali ich i zabijali, niektórzy utonęli w błocie. – Nasz nieżyjący już tata wspominał, że kilkunastu Żydów przetrzymywano w kilku okolicznych gospodarstwach i wykorzystywano do kopania torfu. Była to ciężka i wyczerpująca praca – opowiada brat pana Wojciecha – Krzysztof, także mieszkaniec Guzewa.
Historia zbrodni w Guzewie jest mało znana, natomiast szerzej została opisana egzekucja 22 mężczyzn w pobliskim lesie w Babichach latem 1941 roku. Inicjatywa mieszkańców Guzewa zasługuje zatem na uznanie, gdyż przypomina to, co działo się tutaj w czasie okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 i upamiętnia jednocześnie ofiary zbrodni okupantów.
R.Poradowski