Jeden z prominentnych mieszkańców Rzgowa nabył ponad pół hektara ziemi między ul. Rudzką i Łódzką (na wysokości „Gealanu”), przyległej bezpośrednio do cmentarza cholerycznego. Inwestor zamierza zbudować tu domy na sprzedaż. Nie pisalibyśmy na ten temat, gdyby nie postawa inwestora, który wkroczył na teren wspomnianej historycznej nekropolii, a nawet bezpardonowo usunął część ziemi z kopca cholerycznego. Argumentował to tym, że to część zakupionej przez niego działki.
Cmentarz choleryczny w Rzgowie powstał prawdopodobnie w połowie XIX wieku. W miejscu tym spoczywają szczątki rzgowian, którzy przegrali walkę z ówczesną pandemią. Pogrzebano ich daleko od centrum miasta w obawie przed rozszerzaniem się zarazy i zakażeniem żyjących, choć znacznie bliżej istniał już cmentarz parafialny. Świadczy to najlepiej o obawach rzgowian i szacunku do zmarłych. Na kopcu ustawiono krzyż upamiętniający ofiary pandemii. Przez prawie dwa wieki nikt nie naruszał spokoju ofiar cholery, aż do dziś.
Cmentarz choleryczny przy ul. Księżycowej formalnie należy do rzgowskiej parafii. Proboszcz ks. kanonik Krzysztof Florczak zaproponował rzgowskiemu biznesmenowi, by wznoszone właśnie ogrodzenie przyległe bezpośrednio do kopca cholerycznego przesunął nieco, umożliwiając dostęp do nekropolii ze wszystkich stron, także od frontu, jednakże właściciel działki nie wyraził na to zgody. Oczywiście biznesmena nie można zmusić do prospołecznych działań i uwzględnienia prośby administratora cmentarza cholerycznego, a tym bardziej do szacunku do zmarłych przodków. Trudno podejrzewać rzgowianina, że nie rozumie, co znaczy dla mieszkańców i historii to miejsce pochówku. W rozmowie z reporterem biznesmen zasugerował jedynie, że ewentualnie w przyszłości udostępni dostęp do cmentarza z drogi, która powstanie na jego osiedlu.
Ks. K. Florczak zamierza uporządkować teren cmentarza i umożliwić do niego dostęp od strony ul. Księżycowej. Nie będzie jednak mowy o tym, by można było obejść nekropolię ze wszystkich stron, jak to było dotąd.
Naruszanie spokoju zmarłych mieszkańców tej ziemi – zmarłych w tak tragicznych okolicznościach – szczególnie dziś, gdy kolejna pandemia zabija następnych rzgowian, wydaje się czymś irracjonalnym i niestosownym. Zadziwia tym bardziej, że ów biznesmen – Jarosław Świerczyński, jest radnym Rady Miejskiej w Rzgowie, a jeszcze kilka lat temu kierował wspomnianym ciałem samorządowym.
Zdjęcia wykonane zostały w tych dniach, tu po ucięciu fragmentu kopca cholerycznego i ustawieniu betonowego parkanu
R.Poradowski