Stwierdzono to już dawno – nie sygnalizacja świetlna i inne „wynalazki”, a ronda są najlepszym rozwiązaniem na drogowe korki i na poprawę bezpieczeństwa. A ponadto są znacznie tańsze, bo nie wymagają budowy i konserwacji kosztownej raz wadliwej często sygnalizacji świetlnej, ponadto są też wygodne dla zmotoryzowanych.

Codziennie w godzinach porannych do Rzgowa przybywa tysiące osób, wtedy też tworzą się korki na drogach. Podobnie jest w godzinach popołudniowych, gdy kupcy i producenci, a także klienci centrów handlowych wracają do swoich domów. Właśnie z myślą o poprawie bezpieczeństwa i usprawnienia ruchu powstało przed laty pierwsze w Rzgowie rondo u zbiegu ul. Łódzkiej i Rudzkiej . Działkę na rondo ofiarował tutejszy przedsiębiorca Edward Kulanty, stąd rzgowianie nadali nieoficjalnie temu rondu jego imię. To na razie jedyne tego typu komunikacyjne rozwiązanie w mieście i gminie, ale zanosi się na budowę kolejnych rond.

Rondo przydałoby się na drodze ze Rzgowa do miejscowości Brójce. Chodzi o bardzo niebezpieczne skrzyżowanie drogi w Tadzinie (Kalinie) ze wspomnianą trasą. Na razie ta inwestycja drogowa jest tylko na papierze i w sferze planów, ale kiedyś z pewnością powstanie. Także w samym Rzgowie powinno powstać rondo na skrzyżowaniu ulicy Tuszyńskiej z Rzemieślniczą. Inne rondo na skrzyżowaniu trasy z Łodzi do Piotrkowa ze wspomniana ul. Rzemieślniczą jest już w fazie projektowania. Usprawni ono docelowo skomunikowanie przybyszów z centrami handlowymi, a także inwestycyjne zagospodarowanie strefy aktywności gospodarczej.

R.Poradowski