Była tu kiedyś baza Spółdzielni Kółek Rolniczych. Gdy padła w dobie transformacji i przestała istnieć, jak większość kółek rolniczych, teren zarósł chwastem i nie bardzo wiedziano co z nim zrobić. Z czasem stał się miejscem imprez sportowych i rekreacyjnych organizowanych dla mieszkańców Starowej Góry. Tu narodziło się powitanie i pożegnanie lata, jesienne pieczenie ziemniaków – imprezy, które weszły do kalendarza wydarzeń w Starowej Górze.

Teren rekreacyjno-sportowy stał się przed laty oczkiem w głowie miejscowego radnego Stanisława Zaborowskiego. Przy wsparciu wielu mieszkańców z sołtys Anną Wielgosz i radnych, a przede wszystkim przy poparciu burmistrza Mateusza Kamińskiego pojawiły się różnorodne urządzenia do ćwiczeń na świeżym powietrzu, stół do tenisa, a nawet drewniany pawilon z tarasem. Ten ostatni służy mieszkańcom do organizowania różnorodnych spotkań, także towarzyskich, przy ognisku.

     – Ten teren stał się nie tylko miejscem spotkań i zabaw mieszkańców, ale i spoiwem integrującym ludzi – mówi radny Stanisław Zaborowski. Najbardziej cieszy mnie to, że przychodzi tu coraz więcej osób, że korzystają z urządzeń sportowych i dobrze się czują. Nie brak też mieszkańców, którzy dbają o ten teren, np. jesienią uporządkowali go, teraz zamontowali nową siatkę ogrodzenia, usunęli 3 chore brzozy i posadzili 6 lip. W tym roku pojawi się oświetlenie drugiego boiska.

Stanisław Zaborowski przygotowuje niespodziankę dla mieszkańców. Starowa Góra, dziś druga pod względem liczby mieszkańców miejscowości gminy, przez blisko dwa stulecia była wsią typowo rolniczą. Dziś rolników tu trudno znaleźć i młode pokolenie nie wie nawet skąd się bierze mleko czy ziemniaki. Dlatego wzorem Prawdy, która sporym głazem z tablicą przypomniała narodziny tej wsi, Starowa Góra chce ustawić na postumencie jedną z zapomnianych maszyn rolniczych. Jaką? Poczekajmy jeszcze trochę…

R.Poradowski