Ponad trzydzieści lat spoczywała w zapomnieniu wśród urzędowych szpargałów „Kronika gminy Rzgów”. Odkrył ją niedawno i odkurzył pracownik magistratu Włodzimierz Kaczmarek. Opasły, tom tylko w niewielkiej części zapisany, zachował się w bardzo dobrym stanie.

Kilkadziesiąt zapisków pochodzi z lat 1973-1989, Wszystkie dotyczą wydarzeń w gminie Rzgów. Pisanych, jak można się domyślać, przez kilka osób.

Kronika zaczyna się zapisem o reformie administracyjnej 1973 roku, w wyniku której powstała w obecnym kształcie gmina Rzgów licząca łącznie 15 sołectw. Mowa jest m.in. o sołectwach w Bronisinie Dworskim i Bronisinie Wieś, w Gadce Starej (dziś Starej Gadce) i 2 sołectwach w Rzgowie (tak jest do dziś). W krótkiej charakterystyce gminy mowa jest o istnieniu 3 szkół ośmioklasowych (Rzgów, Kalino i Guzew) oraz o kilku szkołach z klasami I-IV (Bronisin, Kalinko, Romanów i Gadka Stara). Tych ostatnich już nie ma, jak i 2-letniej szkoły przysposobienia rolniczego w Kalinie. W tym czasie w gminie istnieje tylko jedno przedszkole prowadzone przez siostry zakonne w Rzgowie.

OSP w gminie jest 9, w wykazie brakuje 2 jednostek dziś bardzo aktywnych: Starej Gadki i Starowej Góry. W dalszym opisie znajdują się informacje o instytucjach i firmach funkcjonujących w gminie, m.in. oddziale łódzkiego Banku Ludowego, Urzędzie Pocztowo-Telekomunikacyjnym oraz 3 placówkach kulturalnych, o których dziś mało kto pamięta: klubokawiarni znajdującej się w centrum Rzgowa (Plac 500-lecia 6) i Klubach „Ruchu” w Kalinie oraz Kalinku. Ta klubokawiarnia z czasem przeniesiona została (1977) do budynku dawnej szkoły przy ul. Rawskiej w miejsce zlikwidowanego Zakładu Wylęgu Drobiu.

Dzięki tej kronice można prześledzić losy nie tylko placówek kulturalnych (do 1985 roku nie było GOK), ale i instytucji i firm, np. Spółdzielni Kółek Rolniczych, Produkcyjnej Spółdzielni czy GS. Z kroniki poznajemy też nazwiska ówczesnych gospodarzy gminy: naczelników, sekretarzy Komitetu Gminnego PZPR i ZSL. Kto dziś pamięta naczelników gminy: Kazimierza Zwierzchowskiego, Bolesława Gawrońskiego Konstantego Młotkowicza czy Antoniego Adamusa!

Krótko mówiąc, kronika jest kopalnią wiedzy o wspomnianym okresie. Szkoda, że urywa się na zapiskach z 1989 roku, choć przecież późniejsze lata były również frapujące w dziejach Rzgowa.

Nie słyszeliśmy, by obecnie któryś z urzędników prowadził kronikę Rzgowa. A szkoda! Dla kolejnych pokoleń byłby to zbiór wiedzy o czasach, które tak szybko przemijają…

R.Poradowski