Wbrew pozorom nie mamy do czynienia z sytuacją paradoksalną, choć w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy mówi się wyraźnie, że w rzgowskiej gminie rolnictwo nie jest dominująca funkcją, „ale rolnicza przestrzeń produkcyjna zajmuje znaczną jej powierzchnię”. Faktem jest bowiem to, że gmina zmienia się bezustannie i kolejne jej obszary wyłączane są z użytkowania rolniczego. Z jednej strony patrząc – chcielibyśmy zachować tradycyjną wieś, z drugiej zaś – nie można zahamować dążenia do nowoczesności i korzystania z nowych funkcji wsi, szczególnie leżących tak blisko wielkiej Łodzi.
Co prawda istnieją w gminie wyznaczone obszary o typowo wiejskim charakterze, ale wdziera się w nie zabudowa podmiejska i rekreacyjna, wypierając coraz skuteczniej zabudowę zagrodową. Zaleca się. by chroniono te tereny z zabudową zagrodową, m.in. w Czyżeminku, Prawdzie i Romanowie. Wyłącznie rolniczy charakter mają też dwa obszary, m.in. w północnym rejonie Rzgowa. Na tych terenach przyszłość mają niewielkie specjalistyczne gospodarstwa. Narzucanie odgórne sposobów gospodarowania na ziemi nie jest najlepszym rozwiązaniem, choć wydaje się, iż sprawy idą w dobrym kierunku, bo widoczna jest koncentracja gruntów i powstawanie coraz większych i silniejszych gospodarstw. Wymusza to życie, bo chętnych do pozostania na wsi i gospodarowanie nie ma zbyt wielu. Jeszcze niedawno w gminie było ok. 1300 rolników. 65 proc. gospodarstw nie osiągała powierzchni większej niż 5 ha. Większość gospodarstw uprawiała ziemię głównie na swoje potrzeby.
Na chronionych gruntach rolnych nie ma mowy o wznoszeniu obiektów przemysłowych czy mieszkaniowych. Zaleca się szczególne traktowanie terenów uprawnych, wskazując m.in. na potrzebę zadrzewienia i zakrzaczenia terenów śródpolnych, w celu zmniejszenie erozji gleb i ograniczenia stepowienia. Zaleca się np. wprowadzanie krzaków z jadalnymi owocami, na kierunku południkowym ze względu na przewagę wiatrów zachodnich.
Ryszard Poradowski