Geotermia w powiecie łódzkim wschodnim nie ma najlepszej prasy, co wynika m.in. z wysokich kosztów tego typu inwestycji. Kilku miejscowościom w woj. łódzkim (Uniejów, Poddębice) udało się jednak osiągnąć na tym polu sukcesy, co mobilizuje także samorządowców rzgowskiej gminy. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej wnioskowano, by samorząd zajął się tym tematem.

Wykorzystanie wód geotermalnych nie jest nowością w Łódzkiem. W „Strategii rozwoju gminy Rzgów na lata 2021-2030” czytamy, że rzgowska gmina znajduje się w zasięgu występowania wód geotermalnych nadających się do wykorzystania w ciepłownictwie i balneologii. Temperatura wód zależy od głębokości, z jakiej są pobierane, np. rozkład temperatur na głębokości 500 m wynosi od ok. 20-30 st. C, a na głębokości 4000 m – około 100-150 st. C. Szacuje się, że potencjalne zasoby energii cieplnej wód geotermalnych w powiatach Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego wynosi 800-1000 tpu (tona paliwa umownego – węgla. 1 tpu – 29 GJ).

Mamy już niezłe rozeznanie, jeśli idzie o budowę geologiczną. Wynika z niego, że największe możliwości wykorzystania energii geotermalnej występują w gminie Koluszki. Potwierdziły to prace przy otworze o głębokości 5601 metrów wywierconym w rejonie miejscowości Regny w latach 1979-1983. W gminie Rzgów stwierdzono wstępnie dwukrotnie mniejsze możliwości wykorzystania wód geotermalnych. Wspomniany otwór „Budziszewice” należy do najgłębszych z czterech wykonanych dotąd w naszym powiecie. Pozostałe trzy wywiercone w rejonie Tuszyna mają głębokość: 1500 – 2613 m. Optymiści twierdzą, że zasoby energii cieplnej są duże, jednakże niezbędne są kolejne kosztowne odwierty, bo z dotychczasowych badań wynika, że wody są nadmiernie zasolone i być może byłyby przydatne w balneologii i rekreacji, ale należałoby rozwiązać problem nadmiaru soli, która nie powinna trafić do rzek. A to kolejny problem, olbrzymi koszt. Biorąc pod uwagę fakt, że jeden odwiert wymaga dziś nakładów rzędu 20 – 30 mln zł, a takich „dziur w ziemi” trzeba kilka, jeśli się myśli poważnie o eksploatacji ciepła z głębokości np. 2-3 km, to trzeba kilku budżetów rocznych gminy. Mało kogo dziś stać na takie wydatki. Może w przyszłości pojawią się tańsze sposoby wykorzystania ciepła z wnętrza ziemi i wtedy będziemy mogli zrezygnować z węgla czy gazu.

Obecnie oprócz pieniędzy dla rozwoju geotermii MW Polsce brakuje też sensownego krajowego programu wykorzystania gorących wód podziemnych. Nawet taka gmina jak Rzgów boryka się z dużymi problemami finansowymi i nie stać jej na budowę 2-3 odwiertów umożliwiających eksploatację gorących wód. Czy ma to oznaczać, że nie będzie się podejmować żadnych działań na tym polu? Byłby to grzech zaniechania. Patrząc daleko w przyszłość, z pewnością trzeba sięgnąć do tego podziemnego skarbu, by w bezpośrednim zapleczu wielkiej Łodzi wykorzystać gorące źródła do balneologii, ogrzewania domostw i upraw szklarniowych. Kiedy zrobiony zostanie pierwszy krok na tym polu?

Ryszard Poradowski