Pojawienie się w Rzgowie muzealnego tramwaju ożywiło dyskusję na jego temat.  Ponieważ nie wszyscy znamy dzieje rzgowskiej (i tuszyńskiej) komunikacji tramwajowej, postanowiliśmy przytoczyć garść informacji na ten temat z artykułu „Rzgów i Tuszyn” Szymona Janika opublikowanego w numerze 2/2020 biuletynu zakładowego MPK w Łodzi.

„Chociaż plany Łódzkich Wąskotorowych i Elektrycznych Kolei Dojazdowych zakładały rozwój komunikacji tramwajowej w tamtym kierunku, to budowa linii została wymuszona dopiero przez niemiecki zarząd wojskowy. Linia do Tuszyna została  uruchomiona 18 kwietnia 1916  i co ciekawe –  początkowo nie była obsługiwana trakcją elektryczną, a parową (podobnie jak linia ozorkowska)”. Była wojna. brakowało metali kolorowych, m.in. miedzi do produkcji przewodu jezdnego. Z konieczności więc wykorzystywano parowozy.

To właśnie iskra z parowozu spowodowała wielki pożar Rzgowa jeszcze podczas wojny i zniszczenie w większości drewnianej zabudowy osady. Podczas odbudowy domów wykorzystywano już w dużym stopniu cegłę z cegielni w Gospodarzu i Kruszowie. Otwarcie zelektryfikowanej linii nastąpiło dopiero 1 czerwca 1927 roku

Początkowo tramwaj do Tuszyna nie miał numeru, po prostu oznaczano go tablicą „Łódź – Tuszyn”. 1 listopada 1940 roku niemiecki okupant wprowadził dodatkowo numer „80” Oznaczenie numerowe linii podmiejskich wprowadzono dopiero 1 stycznia 1956 roku. Jak pisze autor artykułu, linii tuszyńskiej przypadł nr „42” i obowiązywał on do końca komunikacji tramwajowej na tej trasie.

W okresie szczególnego zapotrzebowania na przewozy MPK uruchamiało dodatkowe kursy, które oznaczano po prostu tabliczką z napisem „Rzgów”. Z dniem 1 stycznia 1960 roku wspomagającej linii tramwajowej przypisano numer „41 bis”. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych  linię skrócono do pl. 500-lecia w Rzgowie.

„W drugiej połowie lat siedemdziesiątych – pisze Szymon Janik – spodziewano się likwidacji relacji tuszyńskiej, jednym z powodów był fatalny stan torowiska – już
w 1975 roku wydłużono czas przejazdu tramwaju o około 19 minut, co rzeczywiście miało wpływ na komfort podróżowania. Jedna z dat zakończenia eksploatacji zakładała dzień 1 kwietnia  1978 roku.  Ostatni kurs tramwaju do Tuszyna odbył się  17 czerwca 1978 roku i został zrealizowany przez trzecią brygadę. Tego dnia
w godzinach okołopołudniowych brygady remontowe rozpoczęły podłączanie krańcówki w Rzgowie  do sieci tramwajowej, likwidując mijankę „przedmieście”. Na ten czas linia „42” była skrócona do pętli Skrajna. Dwa dni później linia „42 bis” została oficjalnie zlikwidowana (choć ostatni dzień kursowania był w piątek 18 czerwca), a jej zadanie przejęła skrócona linia „42”. Kres funkcjonowania linii tuszyńskiej wiązał się z poszerzaniem „wylotówki” w kierunku Katowic, która nie uwzględniała utrzymania tramwaju. Ówczesne władze uznały, że utrzymywanie torowiska tramwajowego byłoby kolizyjne dla trasy szybkiego ruchu, a uwzględnianie tego środka transportu – znacznie zwiększyłoby koszty inwestycji”. Śladem linii tramwajowej do Tuszyna, po wycięciu sporego pasa lasu po stronie wschodniej,  poprowadzono drugą jezdnię.

Po likwidacji linii tuszyńskiej do Rzgowa przestały jeździć trzywagonowe składy, odtąd były to tylko podwójne składy 5N -5ND oraz przegubowe 803N i 102 NaW, czy pod koniec lat osiemdziesiątych – podwójne składy 8O5Na. Linię do Rzgowa i Tuszyna zawsze obsługiwała zajezdnia Chocianowice.

Jeszcze 15 lat funkcjonowała linia do Rzgowa. Przemiany ustrojowe z końca lat 80. i początku lat 90. XX w.  spowodowały, że problemem stały się pieniądze. 1  kwietnia  1991 r. linię zawieszono, ale powróciła jeszcze  1 stycznia 1992 roku. Samorządu Rzgowa nie było jednak stać na utrzymanie linii. Z dniem 1 czerwca 1993 roku MPK zaprzestało świadczenia usług przewozowych. W miejscu krańcówki tramwajowej MPK powstała pętla autobusowa.

Szymon Janik wyjaśnił nie tylko losy rzgowskiego tramwaju, ale też rozstrzygnął spór rzgowian dotyczący m.in. funkcjonowania linii „42 bis”.  Zainteresowanych odsyłamy do lektury wspomnianego artykułu.

Ryszard Poradowski